Jak potwierdziliśmy w biurze sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, w związku z uroczystą sesją w ukraińskim parlamencie do Komisji wpłynęło tylko jedno zaproszenie – właśnie dla przewodniczącego Grzegorza Schetyny.
Posiedzenie odbędzie się 19 lutego, w piątą rocznicę rozpoczęcia zbrojnej agresji Rosji. Na uroczystości obecny ma być także szef Rady Europejskiej, Donald Tusk. Według naszych informacji, nikt z Prawa i Sprawiedliwości – ani z rządu, ani z władz Sejmu – nie został zaproszony. Dzień później, 20 lutego Donald Tusk we Lwowie ma odebrać doktorat honoris causa jednej z uczelni.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl przyznają, że nikt nie informował ich o uroczystym posiedzeniu ukraińskiego parlamentu. – Powiem szczerze, że jestem zaskoczony, bo od państwa dowiaduję się o tym, że takie posiedzenie jest organizowane, nikt nas nie zapraszał – mówi portalowi DoRzeczy.pl Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS z sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.
– Nie doszukiwałbym się tu jednak jakichś teorii spiskowych. Grzegorz Schetyna oprócz tego, że jest przewodniczącym partii opozycyjnej, pełni też funkcję przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych. Myślę, że z tego klucza zostało wysłane zaproszenie. Bo nie sądzę, by Ukraińcom zależało na jakimś wzmacnianiu polskiej opozycji przeciwko obecnemu rządowi – podsumowuje parlamentarzysta.
Polscy dyplomaci uważają, że to nie przypadek. – Ukraińcy tłumaczą nam, że zaprosili Schetynę, bo jest szefem komisji spraw zagranicznych i że to był klucz doboru gości. A prawda jest taka, że próbują nas rozgrywać – opowiada nasz informator, który zna kulisy sprawy. Dodaje, że takie podejście strony ukraińskiej nie pomaga w budowie wzajemnego zaufania i dobrych relacji.
18.02.2019
W odpowiedzi na pytanie o udział polski władz w uroczystej sesji parlamentu ukraińskiego 19 lutego, polskie MSZ odpowiedziało nam, że resort nie wysyła swojego reprezenta.
Czytaj też:
Wiceszef MSZ nowym ambasadorem Polski na Ukrainie?