"Na najbliższym posiedzeniu Sejmu PiS zaproponuje uchwałę ws. odpowiedzialności za holokaust wz. z niedopuszczalnymi wypowiedziami które miały miejsce podczas konferencji bliskowschodniej" – poinformowała a Twitterze rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek.
Te "niedopuszczalne wypowiedzi" to m.in. słowa amerykańskiej dziennikarki Andrei Mitchell,, która relacjonując wydarzenia z Warszawy powiedziała, że podczas II Wojny Światowej Żydzi w warszawskim gettcie walczyli z "polskim i nazistowskim reżimem". Za wypowiedź tę dziennikarka przeprosiła dopiero po upływie doby i po interwencji Światowego Kongresu Żydów.
Czytaj też:
Dziennikarka NBC przeprasza za skandaliczne słowa o "polskim i nazistowskim reżimie"
Do wpisu Beaty Mazurek bardzo krytycznie odniósł się dziennikarz "Do Rzeczy" Wojciech Wybranowski. W jego ocenie, działania rządu w tej sprawie są nie tylko nieodpowiednie, ale również dużo spóźnione. "Uchwałę? Jaką uchwały mają wiążącą moc prawną? Skoro partia rządząca daje sobie tydzień na reakcję to chciałbym podsunąć inne rozwiązanie. - napiszcie w klubie fraszkę na ten temat. I nie jest to bardziej absurdalne niż przyjmowanie uchwał lub tweet PMM w j. polskim" – napisał dziennikarz.