"Nacjonalizm zawsze prowadzi na manowce". Lis ostro o sporze Polska-Izrael

"Nacjonalizm zawsze prowadzi na manowce". Lis ostro o sporze Polska-Izrael

Dodano: 
Tomasz Lis
Tomasz Lis Źródło:PAP / Marcin Obara
Ostatnie wydarzenia na linii Warszawa - Tel Awiw pokazują, że nacjonalizm zawsze prowadzi na manowce – komentuje na Twitterze red. nacz. "Newsweeka" Tomasz Lis.

Redaktor naczelny tygodnika "Newsweek" skomentował na Twitterze trwający od kilku dni spór na linii Polska-Izrael, który doprowadził do odwołania szczytu Grupy Wyszehradzkiej w Jerozolimie.

"Ostatnie wydarzenia na linii Warszawa - Tel Awiw pokazują, że nacjonalizm zawsze prowadzi na manowce, a czy to nacjonalizm polski czy żydowski to już bez znaczenia" – napisał Lis. "Oba się sobą żywią i nawzajem się napędzają, niszcząc dekady pracy ludzi dobrej woli po obu stronach" – dodał publicysta.

twitter

Szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu odwołany

Na szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu Polskę reprezentować miał premier Mateusz Morawiecki. Decyzja ta uległa jednak zmianie po szczycie bliskowschodnim, który w ubiegłym tygodniu miał miejsce w Warszawie. Chodzi o słowa premiera Izraela Benjamina Netanjahu na temat Polaków, które cytowały izraelskie media. Choć strona rządowa zapewniała, że wszystko zostało wyjaśnione, zdecydowano że Polskę podczas szczytu Grupy Wyszechradzkiej w Jerozolimie reprezentować będzie nie premier, lecz szef MSZ Jacek Czaputowicz.

Sytuacja uległa zmianie po wypowiedzi p.o. szefa MSZ Izraela, który mówił o kolaboracji Polaków z Niemcami oraz o tym, że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki". W związku z tą wypowiedzią, polskie władze zdecydowały, że Polska nie weźmie udziału w szczycie V4, a ostatecznie spotkanie zostało odwołane.

Czytaj też:
"Jesteśmy Im winni dbanie o prawdę historyczną!". Poruszający wpis Karczewskiego
Czytaj też:
Izraelska prasa krytycznie o działaniach rządu Benjamina Netanjahu

Źródło: Twitter
Czytaj także