Wczoraj "SE" podał, że choć mówiło się o możliwym starcie byłego premiera z trzeciego miejsca w Zachodniopomorskiem, to dla Marcinkiewicza nie ma miejsca na listach opozycji w eurowyborach. Jak informuje tabloid, ważni politycy opozycji mówią nieoficjalnie, że Kazimierz Marcinkiewicz byłby dla nich zbyt dużym obciążeniem. Chodzi o zamieszanie w jego życiu prywatnym i niezapłacone alimenty.
O miejsce dla Kazimierza Marcinkiewicza na listach zapytał byłą premier Ewę Kopacz dziennikarz Wirtualnej Polski. – To bardzo mądry, sympatyczny człowiek. Polityk z dobrym instynktem politycznym i wielki przyjaciel Europy – mówiła Kopacz o Marcinkiewiczu.
Zapytana o to czy przeszkadzają jej problemy Marcinkiewicza z alimentami, była premier szczerze odpowiedziała: „Mi to powinno przeszkadzać? Raczej osobie, która ich nie otrzymuje, jeśli to prawda”. – Nie śledzę losów pana Marcinkiewicza. Jeśli pytanie brzmi, czy to świetny polityk, odpowiadam: tak – dodała Kopacz.
Czytaj też:
Opozycja nie chce u siebie Marcinkiewicza. Wiadomo dlaczego