"Można odnieść wrażenie, że incydent miał wsparcie państwa polskiego, bo obecny na sali przedstawiciel IPN go nie potępił" – pisze minister Vidal.
Francuska polityk w ten sposób odniosła się do zorganizowanej niedawno kontrowersyjnej konferencji zatytułowanej „Nowa polska szkoła badań nad historią Zagłady Żydów”. Konferencja wywołała falę krytyki w Polsce. Padło na niej wiele antypolskich wypowiedzi, m.in. „Polacy zabili na wsiach więcej Żydów niż Niemcy w obozach zagłady”. Gośćmi wydarzenia byli Jan Tomasz Gross, prof. Jacek Leociak i Barbara Engelking. W trakcie wykładów doszło do zamieszania, bo słuchacze sprzeciwili się sformułowaniom o polskich zbrodniach na Żydach.
Uczelnia, na której zorganizowano konferencję, wydała oświadczenie, w którym potępiła zachowanie części słuchaczy. W całej sprawie ma być wniesione oskarżenie wobec osób, które dopuściły się "antysemickich ataków".
Z kolei Frédérique Vidal oczekuje od wicepremiera Gowina, że polskie władze oficjalnie zdystansują się wobec słuchaczy. Fakt, że konferencja została skrytykowana przez IPN oraz polską ambasadę we Francji zdaniem Vidal może zostać uznany za „niedopuszczalną ingerencję w wolność badań naukowych”.
Czytaj też:
"Groźby nie mogą zagrozić wolności akademickiej". AJC Europe o incydencie na paryskiej konferencji dot. HolokaustuCzytaj też:
Cenckiewicz ostro: Minister Gowin dofinansował antypolski projekt