ZNP poinformował, że strajk rozpocznie się 8 kwietnia. To oznacza, że protest może zakłócić przebieg egzaminów gimnazjalnych, które rozpoczną się dwa dni później. Najpierw muszą się jednak odbyć referenda. Nauczyciele mają zamiar masowo udać się na zwolnienie lekarskie, co oznacza, że będzie ich brakowało, by bez przeszkód przeprowadzić egzaminy.Referendum strajkowe rozpocznie się 5 marca i potrwa przez pełne dwa tygodnie robocze.
Decyzja o ogólnopolskim strajku nauczycieli została podjęta już w styczniu. Próby negocjacji ZNP z Ministerstwem Edukacji Narodowej zakończyły się fiaskiem. Nauczyciele twierdzą, że resort nie podszedł do rozmów poważnie, natomiast minister Anna Zalewska uważa, że spełniła żądania strajkujących.
ZNP twierdzi, że MEN nie zaproponowało nic, poza „demagogią i pustosłowiem”. Posiedzenie związkowców zakończyło się decyzją o ogólnopolskim strajku i wystąpieniu oddziałów ZNP do pracodawców z żądaniem podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1000 zł. Jak jednak zaznaczył związek, MEN otrzyma „ostatnią szansę”, by zapobiec strajkowi. W czwartek ma się bowiem odbyć finalna rozmowa, a jeśli podczas niej znów nie dojdzie do porozumienia, strajk generalny dojdzie do skutku. Może on doprowadzić nawet do zamknięcia placówek edukacyjnych.
Temat ogólnopolskiego strajku nauczycieli powrócił po przedstawieniu obietnic wyborczych przez PiS. Związkowcy są oburzeni, bo twierdzą, że rząd bronił się brakiem środków, a tymczasem wprowadza kolejne kosztowne programy socjalne.
Czytaj też:
Sensacyjne doniesienia "Rzeczpospolitej". To on zastąpi Zalewską?Czytaj też:
Burza po słowach Szczerskiego. PO składa wniosek do prezydenta
ba