Dziennikarz skomentował dzisiejsze konferencje prezydent Warszawy, która już dwukrotnie odniosła się do afery reprywatyzacyjnej. – Z zażenowaniem słuchałem, co mówiła dziś Hanna Gronkiewicz-Waltz, że nie miała wiedzy. To wielokrotnie powtarzane zdanie budzi zdumienie – przyznał Cezary Gmyz. – Hanna Gronkiewicz-Waltz nie jest w polityce ani od wczoraj, ani od przedwczoraj. Była prezesem NBP, pełni już 3 kadencję jako prezydent Warszawy, jest wykładowczynią prawa administracyjnego na Uniwersytecie Warszawskim. To nie jest ktoś, kto się urwał z choinki i nie wie jak funkcjonuje administracja samorządowa – kontynuował dziennikarz.
W ocenie Gmyza, problem polega na tym, że swoją wiedzę prezydent Warszawy wykorzystuje raczej do tego, aby zaciemniać to, co dzieje się w rządzonym przez nią mieście. – Nie tego się po niej spodziewałem. Oczekiwałem, że potrafi się zachować i że jej dzisiejsze wystąpienie sprowadzi się do jednego zdania: podaję się do dymisji – skwitował dziennikarz tygodnika "Do Rzeczy".
Przypomnijmy, że podczas dzisiejszych konferencji prasowych, prezydent stolicy zapowiedziała zwolnienie dyscyplinarne trzech urzędników oraz likwidację Biura Gospodarki Nieruchomościami. Poinformowała jednocześnie o wstrzymaniu wszystkich zwrotów nieruchomości do czasu uchwalenia dużej ustawy reprywatyzacyjnej. Pytana, czy czuje się odpowiedzialna za nieprawidłowości do jakich doszło, stwierdziła, że winni są przede wszystkim urzędnicy, a nie nadzorujący ich prezydenci i wiceprezydenci.
amp, tvp.info