Dzięki serialowi „The Crown” księcia Karola poznaliśmy ostatnio z nie najlepszej strony. Osobiście mam o nim dobre zdanie, ale prawdziwej prawdy dowiedzą się dopiero następne pokolenia – być może. Do tej pory książę znany był jako niezbyt skory do zwierzeń elegancki, dystyngowany dżentelmen, miłośnik dwurzędowych garniturów, walki z hałasem oraz ekologicznej marchewki hodowanej na własnej plantacji.
Całkiem nowe oblicze książę ujawnił 6 grudnia, już po tym, jak „The Crown” zdążyło obejrzeć kilkanaście milionów widzów.
Czytaj też:
Zaskakujący ruch Netflixa. Zekranizuje książkę Franciszka
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.