W 1947 r., w przedmowie do ukraińskiej edycji „Folwarku zwierzęcego”, George Orwell napisał: „Po powrocie z Hiszpanii rozważałem zdemaskowanie mitu sowieckiego w opowieści, którą mógłby zrozumieć niemal każdy i którą nietrudno byłoby przełożyć na inne języki. Przez pewien czas nie wiedziałem jednak, jaką treść mam nadać tej historii: pomysł przyszedł mi do głowy, kiedy pewnego dnia (mieszkałem wtedy w małej wiosce) ujrzałem, jak może dziesięcioletni chłopiec prowadzi wąską ścieżką potężnego konia pociągowego, chłoszcząc zwierzę batem, ilekroć tylko usiłowało zboczyć z drogi. Uderzyło mnie wtedy to, iż ludzie wykorzystują zwierzęta prawie tak samo, jak bogacze wykorzystują proletariat… Zacząłem więc analizować teorię Marksa ze zwierzęcego punktu widzenia… […]”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.