Spotkanie z Ferencym odbyło się w ramach projektu Alchemia Teatralna. Podczas wieczoru doszło jednak do nieprzyjemnego incydentu. Aktor miał z trudem uczestniczyć w spotkaniu. W pewnym momencie ludzie zniesmaczeni jego zachowaniem zaczęli opuszczać Ośrodek Kultury. O sprawie rozpisują się lokalne media.
"Aktor nieskładnie i momentami nielogicznie odpowiadał na zadawane mu pytania, przekomarzał się z publicznością na tematy polityczne, z trudem składał kolejne zdania, a także powtarzał się w swoich wypowiedziach. Podejrzewając, że jest on nietrzeźwy, zniesmaczeni uczestnicy wydarzenia zaczęli opuszczać salę świdnickiego teatru. Spotkanie zostało przerwane po niecałych trzydziestu minutach" – przekazał portal Swidnica24.pl.
"Nie głosujcie na Kaczyńskiego"
W internecie jest dostępne nagranie ze spotkania, na którym słychać, jak aktor zaczyna namawiać zebranych, aby nie głosowali na prezesa PiS.
– Mnie się zdaje, żeby naprawdę nie głosować na Kaczyńskiego. Przepraszam, jeśli kogoś ranię. Nie głosujcie na Kaczyńskiego, błagam was. Nie wiem, na kogo trzeba głosować — mówił Ferency.
Po jakimś czasie z sali zaczęli wychodzić poirytowani goście, a w końcu spotkanie przerwano. "Szanowni Państwo w związku z niedyspozycją Gościa Alchemii — Adama Ferencego spotkanie zostało przerwane przez organizatorów. Jest nam niezmiernie przykro w związku z zaistniałą sytuacją. Przepraszamy wszystkich widzów" — czytamy w oficjalnym oświadczeniu, które zamieszczono na stronie Ośrodka.
Sam Ferency przyznaje, że doniesienia mediów dot. jego stanu są prawdziwe. Aktor podkreślił, że jest mu przykro z powodu zaistniałej sytuacji. – Fakt, byłem nietrzeźwy. Bardzo tego żałuję. To był przypadek. Ta sytuacja nie powinna się zdarzyć. Ale tak się czasami zdarza – stwierdził w rozmowie z Onetem.
Czytaj też:
"Lubię 50-tkę strzelić rano". Zaskakujące wyznanie WałęsyCzytaj też:
Holland mówiła o "donosicielach" z Podlasia. Pawłowicz: Filmowcy nienawidzą Polski