Pół wieku temu Jacek Kleyff napisał piosenkę, mocno w tamtym czasie niecenzuralną. Zatytułowana była, po prostu, „Telewizja”, a swoją aktualność zachowała do dziś.
Zaczynała się tak:
Telewizja pokazała
a uczeni podchwycili
iż jednemu psu gdzieś w Azji
można przyszyć łeb od świni.
Wykrył pies bimbrownię na czas
wycinanki robi wujek,
Jak smarować margaryną
Telewizja transmituje.
W 1972 r. była to telewizja wczesnogierkowa (kto to był Gierek, młodzież wie z Netflixa), przaśna i technicznie niepełnosprawna, ale w sprawach zasadniczych świadoma swych celów najważniejszych. Reżyser Jerzy Gruza, który o tym, co dzieje się na szklanym ekranie, wiedział wszystko, z pełnym przekonaniem wywodził, że telewizja kłamie, bo… powinna kłamać: „Z nudnego robić interesujące, ze smutnego jeszcze smutniejsze, z wesołego jeszcze weselsze”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.