Poczytanki II Trudno o dobre buty dla nieboszczyka” – rozpoczyna Zyta Rudzka swą wspaniałą elegię dla…
No właśnie, czy tylko Dżokeja, z którym żegna się Wera, fryzjerka męska, która zna swój fach? „Fryzury męskie dzielą się na modne i twarzowe. Każdą jedną umiem” – chwali się Wera. Ciąć się nauczyć można, czemu nie? A życia? Któż z nas nauczył się życia. A pożegnania? Któż z nas nauczył się żegnać? Wędruje więc fryzjerka Wera w poszukiwaniu butów pośmiertnych dla Dżokeja, wspominając wspólną miłość, wspólne życie i pojedynczą śmierć. I trapiąc się, jak tu pogrzeb i stypę wyszykować. Życie kosztuje, śmierć kosztuje jeszcze więcej. A w domu pustki, co można było sprzedać – sprzedane. I, jak się okazuje, to wciąż nie wystarcza.
Mało – mówi życie. Mało – mówi śmierć. Ten monolog, ta opowieść, w której cudnie łączy Zyta Rudzka
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.