Spotkanie odbyło się w niezwykle klimatycznym miejscu, jakim jest podziemie kościoła pokamedulskiego pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Impreza była wręcz sarmacka i trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce, niż to, w którym się odbyła. O jej niezwykłym charakterze świadczy chociażby to, że wydarzenie zostało otwarte wzniesieniem toastu miodem pitnym domowej produkcji, po którym nastąpiło trzykrotne zawołanie z sali okrzyku „Vivat!”. Z sali niemal od razu odpowiedziało równie głośne „Dubel!”. Długo nie trzeba było czekać, a lampki napełniono ponownie.
Przybyłym zaprezentowano galerię obrazów Karima Timura, sympatyka fundacji, wspierającego jej działania od lat. Warto przypomnieć, że fundacja pracuje obecnie nad filmem pod tytułem „Jasyr”, gdzie Timur został obsadzony w roli chana tatarskiego, a sam faktycznie ma tatarskie korzenie. Co ciekawe, nie jest to jedyny film o tym tytule, który powstaje w ostatnim czasie, albowiem rysownik i twórca historycznych filmów animowanych – Arkadiusz Olszewski, również pracuje nad produkcją osadzoną w podobnym okresie historycznym.
Pośród szeregu krótkich wystąpień głos zabrał Marek Budzisz, który starał się odpowiedzieć na pytanie o to, po co nam Polska i po co mówić o I Rzeczpospolitej. Podkreślił fakt, że to była Rzeczpospolita rycerska i to właśnie element rycerskości był spoiwem naszego królestwa. Skwitował wypowiedź pouczeniem, że zrozumienie przeszłości to najlepsza inwestycja w przyszłość. Z kolei Jacek Bartosiak podzielił się swoimi bardziej prywatnymi spostrzeżeniami, nieco spoza głównego tematu. Ubolewał również nad tym, że za mało mówimy o naszej podmiotowości, a w obecnych warunkach politycznych, przy tym co dzieje się na scenie politycznej, praktycznie nie da się w tej sprawie zbyt wiele wywalczyć.
Między wystąpieniami miał miejsce krótki recital muzyczny przygotowany przez aktorkę Emilię Sulej. Na wydarzeniu zabrakło jednak obecności aktora Pawła Deląga, który pierwotnie z dużym zapałem deklarował swój udział i promował to wydarzenie w mediach społecznościowych, ponieważ jak twierdzi jest wielkim fanem husarii.
Wśród mówców nie zabrakło także twórcy „Encyklopedii Staropolskiej”, Darka Rybackiego, który wystąpił w stroju typowym dla lekkiej jazdy z okresu pierwszej połowy XVII wieku. Przypomniał o tym, że dawna Polska to był rezerwuar wspaniałych inspiracji. Wydarzenia, osoby, umiłowanie wolności, połączone z obowiązkiem i twórcze przetwarzanie tego, co inni do nas przynieśli, jak szabla czy skrzydła husarskie pozwoliły nam stać się tym kim byli. Podczas swojego wystąpienia usiłował zainspirować obecnych do poszukiwania sposobów na to, aby I Rzeczpospolita odbiła się mocniej w popkulturze, abyśmy odzyskali ten okres polskiej historii i wyciągnęli go z zapomnienia. Na koniec zacytował fragment pieśni pt. „Katedra na Wawelu” autorstwa Edmunda Wasilewskiego, który tutaj przytoczę:
„Tutaj śpią króle — mocarze — Poigrał czas z ich potęgą,
W proch chrobre rozsypał twarze
I pleśni opasał wstęgą,
A w ich zbutwiałej prawicy
Rdzewieje klinga szablicy.
Po strunach lutni uderzę,
Z spróchniałej zbudzę ich trumny,
W załomki sklepień, kolumny,
Pieśń pełną, brzmiącą, rozszerzę,
Za każdym podźwiękiem pieśni
Zbudzą się i wstaną z [tej] pleśni".
Jako ostatni wystąpił Prof. Marek Tracz-Tryniecki, który omówił wizerunek XVII-wiecznej Rzeczpospolitej z perspektywy politycznej, w tym tradycje bycia imperium. Gdy zakończyły się ostatnie przemówienia, wszyscy uczestnicy wydarzenia wspólnie odśpiewali pieśń „Idzie żołnierz borem, lasem”, a następnie przenieśli się do kuluarów, gdzie przy suto zastawiony stole, o co zadbało Koło Gospodyń Wiejskich „Haneczki” z Birczy, dyskusje toczyły się jeszcze przez dłuższą chwilę. Wszystkie przysmaki przygotowano własnoręcznie o czym osobiście zaświadczam, bo też tam byłem, miód i bimber piłem.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
