Dziennikarz powiedział w programie "Polska na ostro", że specjalne posiedzenie Sejmu w sprawie koronawirusa jest "bez sensu", chyba że "posłowie pozarażaliby się nawzajem".
– Jak totalni narobili wrzasku, że koronawirusy szaleją po Polsce, a rząd to ukrywa albo o tym nie wie (…), to ci metodą judo łapią za rękę, ciągną dalej i jak się mamy bawić w głupoty, to teraz proszę bardzo: specjalna ustawa o zwalczaniu koronawirusa – oświadczył Ziemkiewicz.
Dalej zwrócił uwagę, że opozycja, która do wczoraj domagała się zwalczania koronawirusa, po publikacji rządowego projektu ustawy zmieniła nagle zdanie, przekonując, że to będzie "stan wojenny". – Będą przymusowo leczyć, kwarantannę robić – mówił dziennikarz.
Zdaniem Ziemkiewicza ustawa o koronawirusie nie jest potrzebna, bo przepisy w niej zawarte funkcjonują od dawna. Według publicysty nowe prawo tworzone jest z powodu trwającej kampanii prezydenckiej.
– Tych zarażonych "komunawirusem" trzeba brać do przymusowej kwarantanny i leczyć – powiedział publicysta "Do Rzeczy".
Czytaj też:
Lotnisko Chopina reaguje na słowa Kidawy-Błońskiej o koronawirusie