"Nie wiedziałem, że w samochodzie jest polski ambasador. Chcę wyrazić swoje szczere przeprosiny" – cytuje Ledermana radio RMF FM.
Rozgłośnia przypomina, że do ataku na Magierowskiego doszło we wtorek przed polską ambasadą w Tel Awiwie. 65-latek opluł i zwyzywał naszego dyplomatę. Przeklinał i krzyczał po hebrajsku słowo "Polani".
Mężczyzna stanął na drodze limuzynie, którą poruszał się Magierowski. Kiedy kierowca zatrąbił, napastnik ruszył do ataku, waląc pięścią w dach samochodu. Ambasador nagrał całe zdarzenie telefonem.
65-latek został zatrzymany przez izraelską policję i przesłuchany. Sąd zastosował wobec niego areszt domowy.
Dziennikarz "Do Rzeczy" Marcin Makowski informował wcześniej, że Arik Lederman to znany w Izraelu architekt.
Czytaj też:
Atak na Magierowskiego. Światowy Kongres Żydów reaguje