"SE" pisze na swojej stronie internetowej, że w ostatnim czasie dominuje przekonanie o możliwym końcu Donalda Tuska w krajowej polityce. Powody mają być co najmniej dwa: przegrana Koalicji Europejskiej w majowych wyborach do PE oraz podziały na opozycji.
Co więcej, Tusk nie ma ostatnio dobrych sondaży. W najświeższym rankingu zaufania do polityków, który opublikował w czwartek Onet, szef Rady Europejskiej zajmuje dopiero 4. miejsce i przegrywa nawet z Jarosławem Kaczyńskim.
Jednak zdaniem Bronisława Komorowskiego informacje o definitywnym końcu Tuska w polskiej polityce nie są do końca prawdziwe. "SE" cytuje słowa byłego prezydenta z wywiadu dla Polsat News, gdzie powiedział, że Tusk "będzie podejmował decyzje pod wpływem wyników wyborów do parlamentu polskiego, zwłaszcza do Senatu".
– Mówiąc wprost: jeśli suma głosów oddanych na uzgodnionych kandydatów opozycji demokratycznej będzie wystarczająca duża – mówię o ilości głosów, niekoniecznie o ilości mandatów - to sądzę, że będzie to element ułatwiający pozytywną decyzję Donalda Tuska o kandydowaniu w wyborach prezydenckich – ocenił Komorowski.
Według "SE", jeśli prognoza byłego prezydenta się sprawdzi, to "cała układanka Schetyny runie".
Czytaj też:
"DGP": Niemcy też mają swojego Tuska. Sytuacja jest nawet gorsza