We wtorek projekt dotyczący zniesienia limitu 30-krotności składek ZUS autorstwa PiS miał był przedmiotem pierwszego czytania w Sejmie. Wieczorem został zdjęty z porządku obrad. Paweł Szefernaker tłumaczył w telewizji WP dlaczego.
– Do końca nie było wiadomo, jak zachowa się Lewica w Sejmie. Wiadomo było, że posłowie Porozumienia mają wiele wątpliwości, Solidarność i przedsiębiorcy również. Postanowiliśmy więc jeszcze nad tym projektem popracować – tłumaczył polityk w programie "Tłit".
Szefernaker podkreślił, że wczorajsza decyzja o wycofaniu projektu nie oznacza, że nie będzie on procedowany w ogóle. – Chcemy o nim rozmawiać - także ze związkami zawodowymi. Będziemy dążyć do zrównoważonego budżetu. Choć na pewno będzie ciężej – przyznał wiceminister.
– Wolałbym, żeby dyskusje wywołane przez naszych koalicjantów w mediach odbywały się w ramach rządu, kierownictwa PiS i Zjednoczonej Prawicy – dodał wiceszef MSWiA, nawiązując do sprzeciwu partii Jarosława Gowina wobec projektu dotyczącego 30-krotności.
Autorzy projektu zapisali w nim, że zmiany przyniosą dodatkowe 7,1 mld zł do budżetu państwa.
Czytaj też:
"To będzie lista wstydu". Emocjonalne wystąpienie niepełnosprawnego posła