Kobieta była poszukiwana od wtorkowego poranka. Zaniepokojenie wzbudził fakt, że tego dnia nie stawiła się do pracy. Po kilku godzinach odnaleziono jej ciało w lesie w pobliżu Środy Wielkopolskiej. Wraz z nim ujawniono zwłoki jej 9-letniego syna.
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" stwierdził, że zdarzenie może mieć związek z problemami osobistymi policjantki. Z ustaleń dziennika wynika, że najprawdopodobniej doszło do rozszerzonego samobójstwa. Kobieta najpierw miała zastrzelić syna, później zaś sama odebrać sobie życie.
Wiadomo, że kobieta pracowała w policji od 6 lat. Choć formalnie była zatrudniona w komisariacie w Swarzędzu pod Poznaniem, na co dzień pracowała w Kleszczewie, wykonując służbę patrolową. Kobieta wychowywała dziecko samotnie. Mieszkała z matką, którą po jej śmierci objęto pomocą psychologiczną.
Czytaj też:
"Znowu będzie na kolanach...". Haniebny atak Hołowni na prezydentaCzytaj też:
"To nie jest już tylko kwestia honoru...". PO żąda niezwłocznej dymisji premiera