"Nowe zboczenia lansowane w mediach". Jurek: Oni nie reagują

"Nowe zboczenia lansowane w mediach". Jurek: Oni nie reagują

Dodano: 
Marek Jurek
Marek Jurek Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Konwencja stambulska to błędna uliczka, w którą idzie Europa Zachodnia kwestionując wychowawczy wpływ rodziców, promując rozwiązłość – uważa Marek Jurek.

W miniony wtorek Sejm zdecydował o skierowaniu obywatelskiego projektu "Tak dla rodziny, nie dla gender" do dalszych prac w komisji. Sprawozdawcą projektu zakładającego wypowiedzenie konwencji stambulskiej był Marek Jurek. O dokumencie tym polityk mówił dziś w poranku "Siódma 9".

Czytaj też:
Duże emocje w Sejmie. Odbyły się głosowania ws. projektu "Tak dla rodziny, nie dla gender”

"To fasada"

– Konwencja stambulska to konwencja genderowa, która zakłada całkowitą zmianę w edukacji i prawodawstwie, podważająca funkcjonowanie rodziny, bo traktująca role matki, ojca, kobiety i mężczyzny jako umowne – stwierdził były marszałek Sejmu. Jak podkreślił, zmiany te wprowadza się pod pretekstem walki z przemocą. – Ale to fasada, bo żadne cywilizowane państwo nie akceptuje przemocy i zanim wprowadzono konwencję, to przecież każde państwo walczy z przemocą domową i jej nowymi formami – wskazał.

"Atmosfera zniesławienia"

– Jest źródłem przemocy i zniesławiania wszystkich oponentów. Rozmawiamy w Wielki Czwartek i jutro będziemy słyszeć Zbawiciela, żeby Bóg przebaczył tym, którzy go męczą, bo nie wiedzą, co czynią. To właściwe podejście do każdego sporu. Nie mówimy, że protagoniści konwencji stambulskiej chcą deprawacji dzieci. Pokazujemy im konsekwencje polityki genderowej, a nie przypisujemy intencje – tłumaczył.

– Zwolennicy tej konwencji piszą o jej przeciwnikach jako o zwolennikach przemocy, co jest skandaliczne. Nie chodzi o walkę z przemocą, tak jak Związkowi Sowieckiemu nie chodziło o pokój na świecie, ale moralne rozbrojenie. Dzisiaj też chodzi o moralne rozbrojenie rodziny. Kiedy wskazuje się palcem nowe formy przemocy, by zastanowić się nad patologiami współczesnego społeczeństwa; kiedy mówi im się o nowych zboczeniach lansowanych w mediach, to oni po prostu nie reagują i nie podejmują żadnej dyskusji. Ta atmosfera zniesławienia jest dostatecznym sygnałem, by wszyscy ludzie dobrej woli zaangażowali się w wypowiedzenie tej konwencji – mówił polityk.

Czytaj też:
Marek Jurek: To zagrożenie dla wychowania publicznego i dla wartości konstytucyjnych
Czytaj też:
Marek Jurek: Kiepsko to wróży polskiej demokracji

Źródło: siodma9.pl
Czytaj także