Bochenek: Tusk jedno opowiada w Polsce, a co innego robi w Europie

Bochenek: Tusk jedno opowiada w Polsce, a co innego robi w Europie

Dodano: 
Rafał Bochenek (PiS)
Rafał Bochenek (PiS) Źródło:X / Prawo i Sprawiedliwość
- Obecna koalicja rządowa nie broni polskich interesów w UE, ale ulega presji innych państw - mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl Rafał Bochenek.

DoRzeczy.pl: Wkrótce zaczniemy długi weekend, który domknie pewną fazę kampanii wyborczej, bo później już ostatni tydzień walki o mandaty do Parlamentu Europejskiego. Prawo i Sprawiedliwość szykuje jakieś specjalne niespodzianki na ostatni tydzień?

Rafał Bochenek: Jesteśmy przygotowani. Od dłuższego czasu mamy konkretny plan, mieliśmy konferencję programową, podczas której podpisana została deklaracja programowa wyznaczająca nasze cele i kierunki działania w Parlamencie Europejskim. Zatrzymamy „Zielony Ład”, cofniemy pakt migracyjny. To realne zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa i rozwoju, a mimo to, te działania są mocno forsowane i promowane przez oszalałą, lewacką większość w PE, którą tworzy wielu polskich europosłów z PO, Trzeciej Drogi, czy Lewicy. Co więcej, obecna koalicja rządowa nie broni polskich interesów w UE, ale ulega presji innych państw.

W ostatnich dniach premier Francji powiedział, iż niejako wymusił na państwach Europy Wschodniej – vide Polsce – podpisanie paktu migracyjnego, zakładającego relokacje nielegalnych migrantów. To bardzo niepokojąca sytuacja, że od 2026 r. do Polski mogą być kierowane tysiące nielegalnych migrantów z Afryki i Azji. W związku z tą wypowiedzią Gabriela Atala domagamy się zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu i przedstawienia pełnej informacji w tej sprawie przez Donalda Tuska, bo dotychczas tę sprawę przedstawiał nam Polakom zupełnie inaczej. Ale to już chyba codzienność, że Tusk i jego ekipa jedno odpowiadają w Polsce, a co innego robią w Europie.

Czy na podstawie tej wypowiedzi premiera Francji można przyznać, że głosowanie Donalda Tuska przeciwko paktowi migracyjnemu odbyło się na pokaz i za zgodą zachodnich koalicjantów? Czy to było zachowanie na użytek kampanii wyborczej?

Oczywiście, że tak. Wszystko było pod kontrolą, przeliczono sobie, że ten pakt migracyjny przejdzie. Tusk skalkulował, że ze względu na politykę krajową warto incydentalnie zagłosować inaczej. Na wszystkich wcześniejszych etapach rozwiązania dotyczące paktu migracyjnego były popierane. Sam Tusk, będąc szefem Rady Europejskiej, groził Polsce, że jeśli nie przyjmie nielegalnych migrantów, to będzie musiała płacić kary finansowe. To pokazuje jednoznaczny kierunek jego polityki.

Politolodzy przewidują, że do Parlamentu Europejskiego dostaną się politycy Konfederacji, ale problemy może mieć Lewica. Czy w ostatnich miesiącach mniej atakujecie się z Konfederacją?

Nigdy nie odczuwałem, żebyśmy walczyli z Konfederacją. Dzisiaj Lewica jest w trudnej sytuacji, bo Tusk wchodzi mocno w agendę lewicową, przejmuje elektorat panów Czarzastego, Biedronia i Zandberga. Mam wrażenie, że partia Razem dostrzega to i zaczyna walczyć o swoją podmiotowość. Kontestuje wiele decyzji rządu Tuska, który nie realizuje programu partii lewicowych, a program PO często jest w kontrze, do tego, co obiecywała lewica.

W koalicji ewidentnie trzeszczy... jedynym spoiwem tej koalicji, z całą pewnością są stołki i apanaże, na które zaraz po objęciu władzy się rzucili, zapominając o swoich wyborczych obietnicach.

Czytaj też:
Kaczyński o komisjach śledczych: Nic na nas nie mają
Czytaj też:
Szydło: Jeśli komuś zależy na Unii, to musi wytykać jej błędy

Źródło: DoRzeczy
Czytaj także