Grodno: Zatrzymano redaktora portalu miejskiego i autora programów Biełsatu

Grodno: Zatrzymano redaktora portalu miejskiego i autora programów Biełsatu

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka
Aleksandr Łukaszenka Źródło:PAP/EPA / YAUHEN YERCHAK
Dziennikarz i bloger Aleksy Szota został zaciągnięty do nieoznakowanego busa przez cywilnych funkcjonariuszy.

W Grodnie zatrzymano redaktora naczelnego portalu miejskiego Hrodna.life Aleksego Szotę. – Zrobiono to przed domem, w którym mieszka, na oczach rodziny. Nieznani sprawcy w białym busie, bez wyjaśnień. Tylko: „Proszę z nami…” – relacjonowali współpracownicy Biełsatu.

Na razie nie ma więcej informacji o okolicznościach i celu zatrzymania. Dziennikarza zabrano na komendę dzielnicy Leninski Rajon.

"Publikacja treści ekstremistycznych"

Grodzieńska milicja poinformowała, że zatrzymanie Szoty ma związek z powtórną publikacją przez jego serwis treści, uznanych za ekstremistyczne. Chodzi o treści publikowane przez kanał w Telegramie, który został uznany przez władze za "ekstremistyczny".

Biełsat zwraca uwagę uwagę, że nagranie milicji o zatrzymaniu Szoty jest datowane na 28 maja, chociaż do zatrzymania doszło 30 maja. Dziennikarz ma w ramach kolejnej sprawy wszczętej z artykułu kodeksu wykroczeń odpowiedzieć za powtórne zamieszczenie materiałów "uznanych za ekstremistyczne".

– Obecnie stróże prawa prowadzą rewizję w miejscu zamieszkania Aleksego Szoty, rekwirują sprzęt w celu jego dalszego przekazania do ekspertyzy – mówi rzecznik grodzieńskiego wydziału MSW.

Bloger na celowniku

"W tym roku Aleksy Szota, autor emitowanych przez naszą telewizję „Wędrówek po Grodzieńszczyźnie” oraz szef niezależnego portalu miejskiego, już trafił na celownik władz. W marcu sąd uznał go za winnego „rozpowszechniania lub przechowywania materiałów ekstremistycznych” – za to, że na stronie Hrodna.life został opublikowany filmik uznanego za ekstremistę blogera NEXTA. Redakcja została przeszukana przez milicję, która zabrała sprzęt elektroniczny. Redaktora naczelnego skazano na 400 kwot bazowych (11 600 rubli) grzywny jako przedstawiciela portalu i 25 kwot bazowych (750 rubli) grzywny jako osobę fizyczną" – opisuje Biełsat.

Czytaj też:
"Mazowsze graniczy z Białorusią". Poważna wpadka posłanki Lewicy

Źródło: Biełsat/Telegram
Czytaj także