Cała sytuacja wzbudziła jeszcze większe oburzenie z powodu braku jakiejkolwiek reakcji dziennikarza na haniebne słowa wypowiedziane przez gościa programu w TVN 24.
"Skandaliczna, rynsztokowa wypowiedź Frasyniuka i niemniej oburzający brak reakcji propagandysty z TVN24, który od siebie wyraża żal, że nie ma dostępu do danych personalnych żołnierzy. Nie tylko przyzwalanie na mowę nienawiści ale wręcz afirmacja hejtu. Koszmarne" – napisał wiceminister praw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk.
Byłego opozycjonistę skrytykował także europoseł Joachim Brudziński. "Żołnierzom WP i Funkcjonariuszom Straży Granicznej Frasyniuk i ten dziennikarz z TVN24 który nie zareagował na te haniebne słowa nie są godni skarpet wyprać.Jestem pewien, że dla żołnierzy którzy narażają swoje życie i zdrowie chroniąc Ojczyznę, Frasyniuk to zwykły pajac jest" – stwierdził.
"Te haniebne słowa skierowane pod adresem żołnierzy Rzeczypospolitej zasługują nie tylko na potępienie całej klasy politycznej, ale prawdopodobnie podpadają pod art.226 § 1 KK.Liczę na stanowczość Prokuratury. Reakcja prowadzącego, a w zasadzie jej brak, to wstyd dla TVN24" – skomentował wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.
"Pamiętajcie, to niezwykle ważne dla wolności słowa, żeby istniała antena, na której Frasyniuk będzie wyzywał polskich żołnierzy od śmieci i psów" – ironizował pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała.
Głos zabrał też Marek Jakubiak. "Z przykrością muszę napisać, że jesteś Pan zwykłym beta Vulgarisem Panie Frasyniuk. Nie napiszę co myślę o Panu, bo damy też czytają. @MON_GOV_PL @mblaszczak @MorawieckiM @Andruszkiewicz1 @PolskaPolicja to jest obrażanie godności polskiego munduru! Państwo musi zadziałać" – napisał.
Krytyka na Frasyniuka spłynęła również ze środowiska opozycyjnego. "Żołnierze wykonują rozkazy. Obraźliwe ich określanie z powodu złych rozkazów, które otrzymują jest niegodne. W. Frasyniuk powinien przeprosić za swoje słowa. Tym bardziej, że z wieloma innymi jego wypowiedziami absolutnie trzeba się zgodzić" – napisał Roman Giertych.
"Panie Frasyniuk, może tak przeprosić i na jakiś urlop? Przynajmniej od występów publicznych. Z szacunku do mundury i dla dobra sprawy. Arkadiusz Myrcha, syn pułkownika WP" – napisał poseł Koalicji Obywatelskiej.
Na niebezpieczny aspekt wypowiedzi gościa TVN 24 zwrócił uwagę Witold Repetowicz.
"Na miejscu Łukaszenki emitowałbym wypowiedź Frasyniuka w każdym programie białoruskiej TV. Idealnie pasuje do dezinformacyjnej części ataku jaki Białoruś dokonuje przeciw Polsce. Frasyniuk po prostu stal się funkcjonariuszem białoruskiego reżimu" – ocenił.
Wypowiedź Frasyniuka
– Jak nie zauważymy w nich ludzi, to sami przestaniemy mieć prawo do tego, żeby nazywać się ludźmi. To jest taka podstawowa zasada, o którą przez lata walczyło moje pokolenie – przekonywał Władysław Frasyniuk w niedzielnych "Faktach po Faktach".
O zasadach były opozycjonista zapomniał już, kiedy mówił o żołnierzach Wojska Polskiego strzegących polskiej granicy. Mówiąc o nich użył słów wyjątkowo haniebnych.
– Słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami. Mam wrażenie, że to jest wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi – powiedział i dodawał, że tak nie postępują żołnierze. – Śmiecie. To nie są ludzkie zachowania. Trzeba mówić wprost. To antypolskie zachowanie. ci żołnierze nie służą państwu polskiemu. Przeciwnie - plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice albo dziadkowie – stwierdził.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował o skierowaniu sprawy do prokuratury.