Podczas ubiegłotygodniowej, sejmowej debaty nad obywatelskim projektem ustawy „Stop LGBT”, złożonym przez fundację Życie i Rodzina Kai Godek, prowadzący obrady wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty wywiesił tęczową flagę na pulpicie marszałka. W ten sposób polityk chciał zademonstrować niezadowolenie wywołane zawartymi w projekcie postulatami, takimi jak zakaz organizacji parad równości. Pod projektem fundacji podpisało się 140 tys. osób.
– Wysłuchałem najbardziej obrzydliwego wystąpienia w Sejmie przez dwa lata, jak tu siedzę – powiedział wówczas Czarzasty, tuż po wysłuchaniu przedstawiciela Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Krzysztofa Kasprzaka.
Próba odwołania wicemarszałka
Jak donosi PAP, politycy Konfederacji podejmą próbę odwołania wicemarszałka. W ocenie posła Konfederacji Dobromira Sośnierza, zachowanie Włodzimierza Czarzastego narusza powagę Sejmu. Sośnierz wskazuje, że polityk Nowej Lewicy tolerował wywieszanie transparentów i zakłócanie obrad, aż wreszcie sam powiesił sobie tęczową flagę na stanowisku marszałka.
– Jego zachowanie było całkowicie niestosowne – twierdzi Sośnierz i dodaje, że Czarzasty w momencie prowadzenia obrad, powinien zachować neutralność. W ocenie polityka Konfederacji, niedopuszczalnym jest zmuszanie posłów do występowania na tle barw LGBT.
Dobromir Sośnierz jest pomysłodawcą wniosku o odwołanie Włodzimierza Czarzastego z funkcji wicemarszałka. Podpisało się pod nim jak 20 posłów, w tym posłowie Prawa i Sprawiedliwości i Solidarnej Polski.
W ocenie posła Nowej Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego, próba odwołania Włodzimierza Czarzastego jest niepoważna, bowiem „broni on praw człowieka”.
Czytaj też:
Wawrzyk: Obywatele mogą korzystać z prawa do inicjatywy legislacyjnejCzytaj też:
Żukowska zapowiada zablokowanie projektu ustawy. Cięta riposta Wilka