Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej mówił o kryzysie migracyjnym w Polskim Radiu 24.
"Presja na Białoruś"
– Wyraźnie widać, że Białoruś stała się trwałym, strukturalnym przeciwnikiem Polski. Dziś używa imigrantów, a jutro będzie używała innych środków. Musimy się przygotować na długie lata rozmaitych, hybrydowych działań – stwierdził Tomasz Siemoniak.
– Trzeba się skupić na przyczynach tego kryzysu. Po pierwsze – należy wywrzeć presję na Białoruś. Sankcje powinny być bolesne dla Łukaszenki, a nie symboliczne. Trzeba uderzyć w linie lotnicze, które ułatwiają proceder przerzutu oszukiwanych ludzi – powiedział polityk Koalicji Obywatelskiej.
Parlamentarzyści opozycji mogli zadawać pytania premierowi Mateuszowi Morawieckiemu w trakcie wtorkowej debaty sejmowej. Poruszono temat przygotowania polskich służb w dobie kryzysy migracyjnego.
Wsparcie UE i NATO?
Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu posłowie opozycyjni poruszyli też kwestię pomocy Polsce ze strony organizacji międzynarodowych.
– Elementem naszej większej strategii powinno być także wykorzystanie pomocy NATO i Unii Europejskiej. Granica Polski, zewnętrzna granica UE i NATO, stała się granicą trudną – mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Siemoniak.
W czasie debaty parlamentarnej przedstawiciele kół i klubów sejmowych pytali również rządzących o samoloty, którymi migranci przylatują na terytorium Białorusi, głównie do Mińska. – To bolesne, że nasz sojusznik – Turcja – zwiększył liczbę lotów na Białoruś – zwrócił uwagę wiceprzewodniczący PO w audycji radiowej.
Czytaj też:
"Sposób działania imigrantów wygląda inaczej". Błaszczak: To nie była spokojna nocCzytaj też:
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego o sytuacji na granicy: Jesteśmy przed największym szturmem