Die Welt powiela "news" Onetu: Kompromitacja

Die Welt powiela "news" Onetu: Kompromitacja

Dodano: 
Wojsko polskie podczas defilady
Wojsko polskie podczas defilady Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Philipp Fritz pisze w Die Welt o rzekomym wycieku danych, o którym informował niedawno Onet. "Wschodnia flanka NATO została skompromitowana" – przekonuje publicysta.

Dwa dni temu Onet poinformował, że w ostatnią niedzielę nastąpił gigantyczny wyciek tajnych danych z Ministerstwa Obrony Narodowej. Do internetu trafiło ponad 1,7 mln tajnych zapisów. Każdy pojedynczy zapis, to zgłoszone zapotrzebowanie każdej jednostki na sprzęt. Do sieci trafiły wszystkie informacje dotyczące zapotrzebowań polskiego wojska: od zamówień na dyplomy, bieliznę czy śrubki po F-16 i pociski przeciwpancerne, ale również np. można z nich się dowiedzieć, z jakich programów korzysta polska armia.

Wyciek danych miał dawać pełny wgląd w stan polskiej armii w okresie czerwiec-wrzesień 2021. Na podstawie tych danych można dowiedzieć się zarówno tego, jaki sprzęt Polska posiada, jaki się psuje, jakie ma zapotrzebowania. Wiadomo, że dane zostały już przejęte przez zagraniczne podmioty m.in. w Rosji i Chinach.

Ministerstwo Obrony Narodowej szybko jednak zdementowało rewelacje Onetu. "Ujawniony w internecie katalog to część Jednolitego Indeksu Materiałowego. Indeks zawiera wyłącznie informacje powszechnie dostępne" – przekazało MON. "Opozycji rekomenduję szklankę zimnej wody" – podkreślił z kolei szef resortu minister Mariusz Błaszczak

"Kompromitacja wschodniej flanki NATO"

Philipp Fritz z Die Welt omawia artykuł Onetu i przekonuje, że „polskie władze dotychczas nie opanowały sytuacji”. Dziennikarz uważa, że afera będzie miała zarówno konsekwencje w polityce wewnętrznej (m.in. żądania opozycji dot. dymisji ministra Błaszczaka), jak również i zewnętrznej, gdyż Polska jest flankowym krajem NATO. "Polska armia jest teraz skompromitowana, widoczna, każdy może oszacować jej siłę i jej słabości” – uważa Fritz.

"Komentator Die Welt wyjaśnia, że aferę wykryli dziennikarze Onetu, a potwierdziły ją źródła w wojsku. Platforma internetowa Onet należy do koncernu medialnego Ringier Axel Springer Media, będącego spółką dwóch podmiotów – szwajcarskiego Ringier AG i niemieckiego Axel Springer SE. Wykorzystują to prorządowi dziennikarze, atakujący redakcję Onetu jako „niemieckie” medium i zarzucający jej mieszanie się w sprawy polskie w celu zaszkodzenia Polsce" – czytamy na stronie dw.com.

Artykuł wspomina, że polskie władze "próbują bagatelizować problem", ale "eksperci są odmiennego zdania". Jedynym "ekspertem" jakiego przytacza depesza dw.com jest Marcin Wyrwał – dziennikarz Onetu.

Nagły zwrot w sprawie

Przypomnijmy, że MON wydało oficjalne oświadczenie, z którego wynika, że rewelacje Onetu nie były prawdziwe. Resort utrzymuje, że nie wyciekły żadne tajne dane.

"To niepełny katalog o charakterze logistycznym, niezawierający ani informacji o ilości i sprawności sprzętu, ani brakach w asortymencie. Tego rodzaju indeks publikowany jest również przez NATO w ramach bazy Master Catalogue of References for Logistics (NMCRL) i jest powszechnie dostępny" – czytamy w komunikacie MON.

W oświadczeniu podkreślono, że publikacja danych nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa ani funkcjonowania Sił Zbrojnych RP, a sama publikacja indeksu nie nastąpiła w wyniku żadnego złamania zabezpieczeń systemów teleinformatycznych Wojska Polskiego.

Obecnie służby badają w jaki sposób udostępniono te dane na nieautoryzowanych serwerach. "Według wstępnych ustaleń doszło do zaniedbania obowiązków przez pracownika Inspektoratu Wsparcia. W sprawie urzędnika, który bez upoważnienia udostępnił plik na nieautoryzowanym serwerze jest prowadzone postępowanie wyjaśniające przez Żandarmerię Wojskową" – czytamy.

Czytaj też:
"Bild": Polska kopalnia zagraża niemieckiemu miastu. Znów chodzi o Turów
Czytaj też:
Lewica składa wniosek do NIK. Chodzi o sprawę MON
Czytaj też:
Niemcy będą tłumić protesty przeciwników obostrzeń? "Nie możemy akceptować"

Źródło: Onet.pl
Czytaj także