Niemcy będą tłumić protesty przeciwników obostrzeń? "Nie możemy akceptować"

Niemcy będą tłumić protesty przeciwników obostrzeń? "Nie możemy akceptować"

Dodano: 
Siedziba Bundestagu, zdjęcie ilustracyjne
Siedziba Bundestagu, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
Minister sprawiedliwości Niemiec Marco Buschmann zapowiedział, że władze nie będą dłużej tolerować protestów przeciwników obostrzeń i przymusowych szczepień.

– Jeśli przepisy są systematycznie łamane, a nawet dochodzi do brutalnych ataków, to w razie potrzeby należy rozwiązywać zgromadzenia – powiedział polityk partii FDP, która w Republice Federalnej Niemiec wchodzi w skład koalicji rządzącej wraz z SPD i Zielonymi, w rozmowie z dziennikiem "Funke Mediengruppe", cytowanej przez Polską Agencję Prasową.

"Nie możemy akceptować"

– Przemoc wobec policjantów czy dziennikarzy jest czymś, czego jako państwo prawa nie możemy akceptować w żadnych okolicznościach. Jeśli istnieją wymogi prawne, takie jak noszenie maseczek lub zachowanie bezpiecznej odległości, muszą one być, oczywiście, przestrzegane – stwierdził minister sprawiedliwości RFN.

Protestujących przeciwko polityce pandemicznej rządu polityk nazwał "ekstremistami". Według niego, wykorzystują oni "krytykę środków podejmowanych w walce z pandemią do własnych celów". – Lepiej dwa razy zastanowić się, czy naprawdę chcemy maszerować u boku takich grup – oznajmił Marco Buschmann.

W ostatnią sobotę tysiące ludzi w kilku miastach Niemiec po raz kolejny wyszły na ulice, protestując przeciwko rządowej polityce walki z pandemią koronawirusa. Największy wiec odbył się w Hamburgu, gdzie według policji protestowało około 13 700 osób. We Frankfurcie nad Menem demonstrowało do 8 tys. osób, a we Fryburgu do 6 tys.

Sytuacja epidemiczna w Niemczech

W niedzielę niemieckie ministerstwo zdrowia zgłosiło liczbę 36 552 nowych przypadków zakażeń koronawirusem w ciągu doby. To prawie trzy razy więcej niż tydzień wcześniej. Nowych infekcji ma przybywać szczególnie na północy kraju – przekazał berliński Instytut im. Roberta Kocha.

Od końca grudnia w Niemczech systematycznie rośnie zachorowalność, czyli liczba nowych infekcji w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców w ciągu siedmiu kolejnych dni. Z danych RKI wynika, że obecnie wskaźnik ten wynosi 362,7, podczas gdy tydzień wcześniej było to 222,7.

Liczba nowych i potwierdzonych przypadków zakażeń wirusem Sars-CoV-2 stale różni się w zależności od regionu.

Czytaj też:
Kilkutysięczne protesty przeciwko obostrzeniom w Belgii
Czytaj też:
Izrael: W ubiegłym tygodniu 47 proc. zakażeń wykrytych u zaszczepionych






Źródło: PAP
Czytaj także