Rabina wydelegowały z grupą wolontariuszy do pracy z uchodźcami w Krakowie dwie organizacje z Nashville: Federacja i Fundacja Żydowskie. Zabrali oni ze sobą ok. 500 kg różnych darów a miejscem ich działań był Żydowski Ośrodek Kultury (JCC) w Krakowie. Już od marca wspomaga on uchodźców, dostarczając im żywność i odzież oraz szukając dla nich miejsc zamieszkania. Z pomocy korzystają przeważnie kobiety z dziećmi i starsi ludzie, którzy trafili do Polski na ogół nie mając nic.
„Spotykałem się z tymi rodzinami, żydowskimi i nie tylko. Gdy podawałem im pudełko makaronu, płatki zbożowe czy puszkę z kawą, było to dla mnie bolesne przeżycie, a zarazem podnoszące na duchu. To samo czułem na widok uśmiechu na twarzach dzieci i ich wdzięczności, gdy dostawały one zabawki lub butelki z wodą gazowaną, którymi bawiły się, czekając w kolejce. Pośród całego tego absurdu i bólu (wywołanych przez wojnę), te nasze gesty mówiły Ukraińcom, choć nie znaliśmy ich języka: «opiekujemy się wami» i «nie jesteście sami»” – wspominał Kullock.
"Lekcja człowieczeństwa"
Jako Żyd, którego przodkowie zginęli wskutek Holokaustu, nie mógł nie nawiązać do tragedii 3 mln swoich rodaków zamordowanych w hitlerowskich obozach zagłady. Przywołując ten tragiczny temat rabin napisał, iż to, co zobaczył „w dzisiejszej Polsce, było przeciwieństwem «odarcia ludzi z ich godności»”. Podkreślił, że „są to jakby dwa kontrastujące ze sobą obrazy i dotyczą one z jednej strony świata, w którym kiedyś doszło do Szoah (Zagłady) i z drugiej świata, w którym odkrywamy, że my, ludzie, zostaliśmy stworzeni na obraz Boga i że jesteśmy zdolni do słuchania tych lepszych aniołów”.
W tym kontekście Kullock pochwalił Polskę, która „szeroko otwarła swe ramiona” przed uchodźcami, przytaczając przy tym spis różnych ułatwień, z których Ukraińcy korzystają w naszym kraju, jak bezpłatna opieka zdrowotna i socjalna, przejazdy kolejowe i miejskie czy prawo do pracy. Z kolei sami Ukraińcy, z którymi rozmawiał, twierdzili wręcz, że Polska „uratowała im życie”.
Na zakończenie tego swoistego kazania o „nadziei i lekcjach człowieczeństwa” rabin wyznał, że „wracając z Polski do Nashville pojawiły się dwa podstawowe pytania: jakie jeszcze lepsze społeczeństwo moglibyśmy stworzyć? I co mamy zrobić, aby to się stało? Mam nadzieję, że znajdziemy na nie odpowiedzi, które uczynią z naszego miasta jakiś drogowskaz i znak nadziei (beacon of hope) dla wszystkich”.
Czytaj też:
Książę Karol odwiedził ośrodek dla ukraińskich uchodźcówCzytaj też:
Abp Budzik: Wybiła godzina pojednania