Chodzi o twierdzenia zawarte w książce Tomasza Piątka pt. "Morawiecki i jego tajemnice". Autor pisał m.in., że rzekomo "obok Marka Falenty kluczową postacią wśród osób zamieszanych w organizację afery taśmowej był jego partner biznesowy, były senator Tomasz Misiak". Dodatkowo twierdził, że były senator jest powiązany z mafią sołncewską (największych na świecie zorganizowanych grup przestępczych, utworzona w Rosji. Nazwa pochodzi od zachodniego przedmieścia Moskwy). Próbował też przekonać, że Misiak miał związek z korumpowaniem polityków.
Sąd orzekł że wymierzy Tomaszowi Piątkowi "karę ośmiu miesięcy ograniczenia wolności polegającej na obowiązku wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godziny w stosunku miesięcznym". Ponadto autor ma zapłacić 200 zł kosztów sądowych.
Piątek: Dowiaduję się z mediów
Tomasz Piątek odniósł się do wyroku za pośrednictwem Twittera. "Miliarder Tomasz Misiak 'wygrał' ze mną w sądzie karnym. Skazano mnie na 8 miesięcy prac społ. za ujawnienie związków Misiaka z Rosją. O wyroku dowiaduję się z mediów. Nie dotarło do mnie żadne zawiadomienie o rozprawie. Misiak otwarcie pisze na TT, że procesował się za moimi plecami" – stwierdził.
Na odpowiedź byłego senatora PO nie trzeba było długo czekać. "To, że pan lekceważy sądy nie jest moim problemem, a pana. To, że pan nadal kłamie, będzie pana kolejnym problem w kolejnej sprawie. Sprawę prowadziła kancelaria pana Menenasa Jacka Dubois, czy jego wiarygodność będzie pan tak samo kwestionował?" – dopytuje Misiak.
W wyborach parlamentarnych w 2005 r. Tomasz Misiak z ramienia Platformy Obywatelskiej został wybrany na senatora VI kadencji w okręgu wrocławskim. W przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2007 po raz drugi uzyskał mandat senatorski. Zasiadał w zarządzie regionu PO, pełnił funkcję sekretarza jej klubu senackiego. Z partii odszedł w 2009 r.