Rosja: Kolejna fala mobilizacji? Alarmujące doniesienia o "zamknięciu" wyjazdu z kraju

Rosja: Kolejna fala mobilizacji? Alarmujące doniesienia o "zamknięciu" wyjazdu z kraju

Dodano: 
Ćwiczenia zmobilizowanych, rosyjskich żołnierzy, zdjęcie ilustracyjne
Ćwiczenia zmobilizowanych, rosyjskich żołnierzy, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / YURI KOCHETKOV
Parlamentarzyści pracują nad przepisami zwiększającymi kontrolę dot. wyjazdu z kraju. Pojawiają się głosy, że to przygotowanie do kolejnej fali mobilizacji.

Od 1 marca Rosjanie, którzy będą chcieli opuścić kraj samochodem, będą musieli wcześniej zarezerwować w elektronicznym systemie miejsce, datę i dokładną godzinę przekroczenia granicy. Takie założenie zawarto w projekcie ustawy o ruchu autostradowym. O planowanych zmianach poinformowała kilka dni temu rządowa agencja TASS, co wywołało w Rosji niepokój.

Jak opisuje Wirtualna Polska, opozycjoniści alarmują, że Putin może szykować kolejną falę mobilizacji do armii wobec braku wyraźnych postępów na froncie ukraińskim. Opozycjonista Aleksander Newzlin podkreśla, że jeśli "Putin ogłosi mobilizację na wielką wojnę ojczyźnianą, to już nikt nie zdoła uciec za granicę". Wpisy zaniepokojonych internautów zalały serwis Telegram.

Z kolei dziennikarze ujawnili, że współtwórcą "systemu elektronicznej kolejki do granicy" jest biznesmen i przyjaciel Putina, który jako wiceprezes spółki telekomunikacyjnej pomagał MSW szpiegować jej klientów. Nastroje próbuje tonować Jewgienij Moskwiczow, szefa parlamentarnej komisji transportu. Przekonuje on, że wcale nie chodzi o zatrzymanie Rosjan w kraju, ale o "zlikwidowanie kolejek samochodów ciężarowych na granicach".

"Jedyna kolejka, którą martwią się władze"

Politolog Konstantin Kalaczew przypomina jednak, że rosyjska władza bardzo niepokoiła się kolejkami, które ustawiały się na granicy po ogłoszeniu przez Władimira Putina pierwszej fali mobilizacji we wrześniu 2022 roku. "Kilkaset tysięcy Rosjan opuściło wtedy kraj. Być może chęć zapobieżenia podobnej sytuacji w przyszłości jest jednym z powodów powstania projektu ustawy. Przypomnę, że bilet lotniczy do Turcji kosztował wtedy więcej niż na Malediwy. Najtańszym sposobem na przekroczenie granicy jest podróż autem" – powiedział rosyjskim mediom Kalaczew.

Cała sprawa jest niezwykle tajemnicza. "W nocy z wtorku na środę zamieszczony na stronach parlamentu tekst ustawy został usunięty, a w jego miejsce wstawiony nowy, uzupełniony o korektę, iż obowiązek rezerwacji wyjazdu dotyczy aut ciężarowych. W ślad za tym państwowe media zmieniły treść opublikowanych już artykułów" – opisuje WP.

Pieskow zaprzecza

Tymczasem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewnia: – Władze nie rozważają pomysłu zakazania Rosjanom wyjazdów za granicę. Tekst nowej ustawy został doprecyzowany. Myślę, że można już zakończyć dyskusję.

– To ważny sygnał, iż Rosja szykuje kolejną falę mobilizacji. Władze wyciągnęły lekcję z poprzedniej, kiedy problemem była masowa ucieczka poborowych i podpalanie punktów werbunkowych. W efekcie stworzą system kontroli na granicy, a w Rosji mówiono, że bazy danych o poborowych są już zdigitalizowane – mówi WP dr hab. Krzysztof Żęgota z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Czytaj też:
Daniłow zaskakuje: W Rosji znają już nazwisko następcy Putina

Źródło: wp.pl/Tass/Telegram
Czytaj także