Jeńcy pochodzą z zachodniej części Ukrainy graniczącej z Węgrami. Informację potwierdził rosyjski Kościół prawosławny, który podał, że pomógł w przekazaniu jeńców. Potwierdzenie nadeszło też ze strony wicepremiera Węgier, Zsolta Semjena.
"To jest mój ludzki i patriotyczny obowiązek… przywieźliśmy z Moskwy 11 jeńców wojennych z Zakarpacia" – czytamy na Facebooku Semjena. Reuters zaznacza, że rząd premiera Orbana od dawna wspiera Rosyjską Cerkiew Prawosławną na Węgrzech i zablokował propozycje innych członków UE dotyczące sankcji wobec zwierzchnika instytucji, patriarchy Cyryla.
W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Patriarchatu Moskiewskiego Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej przekazano, że "na prośbę strony węgierskiej przerzucono na Węgry grupę ukraińskich jeńców wojennych pochodzenia zakarpackiego, którzy brali udział w działaniach wojennych".
Ukraina wskazuje, że nie została poinformowana o uwolnieniu więźniów. MSZ poinformowało, że zwróciło się do przedstawiciela Węgier na Ukrainie o udzielenie natychmiastowego dostępu do żołnierzy.
"Zwolnienie ukraińskich jeńców wojennych to zawsze dobra wiadomość" – napisał na Facebooku rzecznik MSZ Ukrainy Oleg Nikołenko, dodając, że resort "podkreślił potrzebę koordynacji współpracy w tak drażliwych kwestiach".
Hawryłow: W Wilnie NATO przedstawi algorytm dołączenia Ukrainy do Sojuszu
Wołodymyr Hawryłow, wiceminister obrony Ukrainy, jest przekonany, że szczyt NATO w Wilnie ustali "algorytm" (mapę drogową) wejścia tego kraju do Sojuszu. Hawryłow zaznaczył, że na lipcowym szczycie państwa NATO "zgodzą się na pewną procedurę naszej akcesji, która zostanie ustalona".
Dodał, że mimo mechanizmu podejmowania decyzji w konsensusie i prawa weta państw członkowskich Sojuszu nie sądzi, by "były duże problemy" z podjęciem decyzji w sprawie Ukrainy. – Wszystko wskazuje na to, że Ukraina dostanie to, czego chce, w określonym formacie – powiedział Hawryłow. – Już teraz, na szczycie w Wilnie, Ukraina musi jasno zrozumieć, że po wojnie, powiedzmy za rok, dwa, po załatwieniu pewnych spraw proceduralnych, będziemy członkami NATO – dodał wiceminister.
Ukraina chce przystąpić do Paktu Północnoatlantyckiego wkrótce po zwycięstwie militarnym nad Rosją i liczy na uzyskanie gwarancji. Kijów oczekuje, że takie gwarancje zostaną udzielone właśnie podczas szczytu w Wilnie.
Wcześniej prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że rozumie, iż Ukraina nie będzie mogła przystąpić do NATO w czasie wojny, ale nie widzi sensu udziału w szczycie NATO w Wilnie, jeśli w rezultacie Ukraina nie otrzyma konkretnych sygnałów, kiedy może przystąpić do Sojuszu.
Czytaj też:
Media: Ukraińska kontrofensywa nabiera rozpędu. Rosja stawia twardy opór