O sprawie informuje Wprost. Przemysław Wipler to były polityk, a obecnie właściciel firmy PR-owej FiveRand. Według informatorów serwisu, wciąż zakulisowo uczestniczy w życiu politycznym.
– To Wipler stoi za Mentzenem. Wykreował jego wizerunek i to bardzo skutecznie. Mentzen z osoby nierozpoznawalnej, której nie ma w Sejmie, stał się wschodzącą gwiazdą polityki – mówi rozmówca z PiS. Co ciekawe, dodaje, że to właśnie Wipler miałby być pośrednikiem między PiS (startował, bez powodzenia, z list tej partii w wyborach parlamentarnych w 2005 r.) a Konfederacją w sytuacji, gdy po jesiennych wyborach parlamentarnych będzie trzeba utworzyć rząd koalicyjny.
Elektorat PiS chce koalicji z Konfederacją. W drugą stronę to nie działa
Z sondaży wynika, że dwie największe siły polityczne w Polsce – Zjednoczona Prawica i KO (w niektórych wariantach nawet idąc na wspólnej liści) – aby rządzić po jesiennych wyborach parlamentarnych, będą potrzebowały głosów posłów Konfederacji. Formacja te wysuwa się na trzecią pozycję. Stąd nie milkną dyskusję o możliwych koalicjach.
"Czy chciałbyś, aby po wyborach powstała koalicja PiS z Konfederacją?" – takie pytanie postawiono respondentom w sondażu przeprowadzonym przez Instytut Pollster na zlecenie "Super Expressu".
60 proc. wyborców Zjednoczonej Prawicy popiera takie wariant, 40 proc. jest przeciw. Tymczasem wśród wyborców Konfederacji z PiS chce się dogadywać po wyborach tylko 31 proc., a 69 proc. nie popiera tego pomysłu.
Poseł PiS Piotr Kaleta podkreśla, że podstawowym wariantem są ciągle samodzielne rządy. – Polityka uczy nas jednak, żeby nigdy nie mówić nigdy. Głos wyborców oczywiście ma znaczenie – twierdzi Kaleta w rozmowie z "SE".
Z kolei Michał Urbaniak z Konfederacji podkreśla że elektorat partii rozumie jej liderów. – Chcemy być alternatywą dla PiS i dla PO. Nie będziemy żyrować tego, co robią te partie – mówi parlamentarzysta.
Czytaj też:
PiS ucieka Platformie, dobre wiadomości dla Kaczyńskiego. Zobacz nowy sondaż