W ostatnim czasie ukraińskie media informowały o nieprawidłowości podczas rekrutacji do służby wojskowej. Chodziło między innymi o nielegalne korzyści majątkowe przyjmowane od mężczyzn w zamian za odstąpienie od poboru oraz o liczne przypadk "pomocy" w ucieczce za granicę w celu uniknięcia służby w armii. O sprawie informowały też media w Polsce.
W piątek, po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił decyzję o zwolnieniu wszystkich oficerów poborowych. – Nasze decyzje są następujące: odwołujemy wszystkich regionalnych oficerów poboru do wojska. Tylko ludzie, którzy dokładnie wiedzą, czym jest wojna i dlaczego cynizm i przekupstwo podczas wojny są zdradą, mogą kierować tym systemem – wskazał polityk.
– Odwołani komisarze i inne osoby zwolnione ze stanowisk kierowniczych, które posiadają stopnie wojskowe i nie zostały oskarżone o czyny zabronione, mogą zachować te stopnie i obronić swoje dobre imię. Warunkiem jest pójście na front – powiedział Wołodymyr Zełenski.
Załużny powoła nowych szefów komend. Wcześniej sprawdzi ich SBU
Zełenski uważa, że system rekrutacji można powierzyć tylko tym żołnierzom, którzy walczyli na froncie lub nie mogą walczyć z powodu kontuzji, ale "mają godność żołnierza i nie są cyniczni". – To Wałerij Załużnym Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, musi wykonać tę decyzję (powołać nowych szefów komend – przyp. red.). Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadzi inspekcję przed powołaniem nowych szefów wojskowych komend uzupełnień – wyjaśnił prezydent Ukrainy.
Przywódca poinformował, że toczy się już 112 postępowań karnych przeciwko osobom zatrudnionym w komendach uzupełnień, a 33 pracowników tych organów usłyszało zarzuty.
Czytaj też:
Polityczna rewolucja na Ukrainie? Zełenski ma rozważać dymisję Reznikowa