KO jej nie chciała, wystartuje z list Lewicy. Szostak nie rezygnuje z Sejmu

KO jej nie chciała, wystartuje z list Lewicy. Szostak nie rezygnuje z Sejmu

Dodano: 
Polsko-białoruska aktywistka Jana Szostak
Polsko-białoruska aktywistka Jana Szostak Źródło:PAP / Adam Warżawa
KO wykreśliła Janę Szostak ze swojej listy. Start zaoferowała jej Lewica.

Polsko-białoruska aktywistka Jana Szostak miała wystartować w okręgu nr 24 (woj. podlaskie). Kandydowała z 13. miejsca listy KO (z rekomendacji Zielonych). – Pani Jana Szostak już nie jest na liście KO – poinformowała tymczasem w czwartek Małgorzata Kidawa-Błońska na antenie Radia Plus.

To pokłosie szokującej wypowiedzi Szostak nt. aborcji. – Sama wiem, jak to nie jest łatwo być kobietą w Polsce. Moim osobistym doświadczeniem jest to, że również musiałam popełnić aborcję. Musiałam, bo to był mój wybór – mówiła kandydatka KO. Szostak dopytywana, czy aborcji dokonała w Polsce, stwierdziła, że nie. Prowadząca rozmowę dziennikarka Onetu Beata Tadla dopytywała, czy Szostak naprawdę opowiada się za aborcją przez cały okres ciąży. Gdy Białorusinka potwierdziła, dziennikarka odparła, że "to jest mocne". – I to raczej nie przejdzie – dodała. – Jestem współczesną sufrażystką. Wierzę, że siła kobiet w tym kraju jest większością – mówiła. Aktywistka stwierdziła następnie, że opowiada się za tym, aby aborcji można było dokonać również po 12. tygodniu ciąży.

Lewica wspiera Szostak

Tymczasem europoseł Robert Biedroń potwierdził, że aktywistka wystartuje z list Lewicy. – Rozmawiałem z Janą. Złożyłem jej propozycję kandydowania w wyborach parlamentarnych z list Lewicy – powiedział Wirtualnej Polsce. Teraz ma zastanowić się nad tą propozycją. Decyzję podejmie wkrótce. – Będziemy dumni, jeśli się zgodzi – wskazał współprzewodniczący Lewicy.

Poglądy Szostak

Spojrzenie Szostak na aborcję nie jest jedyną kwestią, która budzi kontrowersje. W poniedziałek aktywistka była gościem radia TOK FM. Odnosząc się do kwestii zapory na granicy oraz referendum (jednym z pytań ma być właśnie pytanie o mur) stwierdziła, iż jest ono "debilnym pomysłem". Aktywistka krytykuje też mur chroniący Polskę.

– Najlepiej, żeby zapora w ogóle nie powstała. Nikt nie pytał obywateli obywatelek, zanim ten mur powstał, czy powinien powstać – wskazała.

Aktywistka zaproponowała także rozwiązanie dla wykorzystania resztek zapory. – Jestem za tym, żeby ten mur został użyty do przetworzenia na ogrodzenia albo blachy dla mieszkańców i mieszkanek Podlasia, którzy są bardzo kreatywni w swoich domach i starają się używać wszystkiego, co mają – stwierdziła. Dodała, że "mieszkańcy Podlasia będą wiedzieć, co z tym zrobić".

Czytaj też:
Bosak: To budzi niezadowolenie i w PiS-ie i w Platformie
Czytaj też:
Ziobro do Tuska: To wyklucza cię z kręgu naszej cywilizacji

Źródło: Wirtualna Polska / Radio Plus
Czytaj także