"Proszę zostawić moją córkę". Spięcie Ogórek z Gill-Piątek w TVP Info

"Proszę zostawić moją córkę". Spięcie Ogórek z Gill-Piątek w TVP Info

Dodano: 
Dziennikarka Magdalena Ogórek
Dziennikarka Magdalena Ogórek Źródło: PAP / Radek Pietruszka
W porannym programie TVP Info politycy komentowali pierwsze wyniki wyborów parlamentarnych. Doszło do spięcia między prowadzącą a jednym z gości.

Kto stworzy nowy rząd? Wciąż czekamy na ostateczne, oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych. Wszystko wskazuje na to, że to obecna opozycja będzie bliżej sformułowania rządu, jednak zgodnie z obyczajem, najpierw prezydent powierzy zadanie to partii, która uzyskała największe poparcie. Najprawdopodobniej będzie to Prawo i Sprawiedliwość.

– Witam w wolnej Polsce, jeszcze nie w wolnych mediach. Bardzo się cieszę, że obudziliśmy się dziś ze zwycięstwem opozycji – powiedziała w porannym programie z udziałem polityków na antenie TVP Hanna Gil-Piątek, przedstawicielka KO.

Poseł stwierdziła również, że ma problemy ze zdalnym łączeniem ze studiem TVP Info i że to może być celowa zagrywka publicznej telewizji. Prowadząca Magdalena Ogórek stanowczo odpowiedziała posłance opozycji. – Niestety, z uwagi na początek wypowiedzi pani poseł jestem winna widzom wyjaśnienie. Pani poseł pozwoliła sobie na coś kuriozalnego. Pani poseł, w piątek na naszej antenie gościł minister Czarnek i łączenie było z Torunia. On także miał gigantyczne opóźnienie i problemy z tego powodu — odpowiedziała Ogórek.

— Może pani zapyta kolegów operatorów, to potwierdzą. Nie można tak mówić. Tak to niestety wygląda, jak jesteście państwo z zewnątrz. Proszę takich rzeczy nie robić. Może wy będziecie w przyszłości robić takie numery, ale u nas takie coś się nie dzieje — dodała prowadząca program.

Dzieci w Oxfordzie? Zdecydowany sprzeciw Ogórek

To było to jednak jedyne spięcie dziennikarki i Gill-Piątek.– Nie da się ludzi oszukać. Przez bardzo długi czas w mediach publicznych z ekranu sączyło się kłamstwo – powiedziała posłanka.

– Pani poseł, proszę nas nie atakować, bo my pani nie atakujemy, nie atakujemy TVN24, gdzie od rana do wieczora leje się propaganda – stwierdziła Magdalena Ogórek. – Pani poseł, jeżeli pani mówi, że ktoś się obawiał wysyłać dzieci do szkoły, to ja się zastanawiam, w jakiej pani żyje wirtualnej rzeczywistości. Prawda była taka, że my, dziennikarze TVP, baliśmy się wyjść z pracy – kontynuowała.

– Pani akurat dzieci miała w Oxfordzie, więc trudno o takie doświadczenia, jakie mieli Polacy – wskazał Gill-Piątek.– Ja mam córkę w klasie maturalnej. Bardzo bym prosiła, by zostawić moją córkę w świętym spokoju – podsumowała zdecydowanie Magdalena Ogórek.

Czytaj też:
Klęska Konfederacji. Ekspertka wskazała przyczyny
Czytaj też:
Frasyniuk: Kaczyński wykorzysta wszystkie możliwości, by kupować, szantażować, zmieniać fakty

Źródło: TVP Info
Czytaj także