– Jeżeli chodzi o połączenia satelitarne i telefoniczne, to powinien mieć (Putin - red.) możliwość odczytania rozmowy braci i tutaj wyjaśniłby wiele – stwierdził polityk Platformy w programie "Woronicza 17", emitowanym w w niedzielę na antenie TVP Info.
Wypowiedź Halickiego zdziwiła doradczynię prezydenta Andrzeja Dudy Barbarę Fedyszak-Radziejowską. – Nie spodziewałam się, że wątek tej rozmowy telefonicznej może wrócić jako poważny w kontekście wystąpienia Putina. To było w całej swojej istocie dyskredytujące – oświadczyła.
W piątek na wielkiej konferencji prasowej prezydent Rosji powiedział, że wybuchów na pokładzie tupolewa nie było. Stwierdził też, że jeśli Polacy chcą szukać winnych tragedii smoleńskiej, to powinni zacząć od siebie. – Skoro miała być eksplozja na pokładzie, to powiedzcie, skąd oni wylecieli. Z Moskwy? Nie, z Warszawy! Rosyjscy agenci mieli podłożyć bombę? Raczej powinniście spojrzeć na swoich ludzi – mówił Putin.
Czytaj też:
Katastrofa smoleńska. Rosja stawia nam warunek ws. oddania wraku tupolewa