93. miesięcznicę smoleńską zdominował temat dymisji szefa MON. W przemówieniach podczas krakowskich obchodów sugerowano wprost, że do odwołania Macierewicza doprowadził prezydent Andrzej Duda. Tłum głośno skandował: "Antoni!, Antoni!".
Wszystkiemu przysłuchiwał się Jan Duda, ojciec prezydenta. Kiedy obchody się zakończyły, otoczyła go grupa osób. – Niech pan przekaże z łaski swojej panu prezydentowi, że nie będziemy na niego głosować – powiedział starszy mężczyzna. Ależ proszę nie głosować. Może pan zagłosować na Tuska – odpowiedział Duda.
W rozmowie z obecnym na miejscu reporterem "Gazety Wyborczej" ojciec prezydenta stwierdził, że nie zdziwiły go słowa, które usłyszał. – Ja się takimi sprawami nie przejmuję, syn wypełnia swoją misję. Ja nie jestem radykałem i nigdy nie byłem, mnie środowisko radykałów nie dziwi ani nie boli. Radykałowie też muszą być – oświadczył.
Czytaj też:
MON potwierdza. Macierewicz szefem podkomisji smoleńskiej