– Jak pan ruszy Iwińskiego (chodzi o prof. Tadeusza Iwińskiego, byłego posła SLD – red.), to po prostu wyjdziemy z tego studia, nie będę z panem robił procesu tylko po prostu panu przywalę – mówił Czarzasty do posła PiS Marcina Porzucka. Szef SLD złożył w niedzielę samokrytykę i przeprosił za swoje zachowanie.
– Zareagowałem w sposób niestosowny (…), czasami emocje zwyciężają, za co oczywiście państwa przepraszam. Każdy ma swoje emocje, liderzy powinni je hamować. Nie wytrzymałem – tłumaczył się Czarzasty na antenie Polsat News.
Jego zdaniem "nie ma nic gorszego niż zadowolona z siebie materia". – Ktoś siedzi i jest po prostu tak głupi, tak nierozsądny, że flaki przechodzą z jednej strony na drugą. Ja już wiem, za co przeprosiłem, wtedy trzeba się ugryźć w język i powiedzieć: dobra, pojadę do domu, obejrzę dobry film, przeczytam dobrą książkę – mówił lider Sojuszu.
Podkreślił, że "czasami człowiek reaguje źle". – To była moja zła reakcja, za co jeszcze raz przepraszam – oświadczył polityk.
Czytaj też:
"Ścierwo Ogórek". Dziennikarka oburzona wpisem na Twitterze