Zgodnie z ustaleniami "Superwizjera" TVN obecny wiceminister cyfryzacji Adam Andriszkiewicz miał fałszować podpisy poparcia przed wyborami samorządowymi w 2014 r. Fałszerstwo miało dotyczyć list Młodzieży Wszechpolskiej. Stacja poinformowała, że prokuratura działa zbyt opieszale w wyjaśnianiu tej sprawy.
Minister sprawiedliwości i prokuratur generalny Zbigniew Ziobro zabrał w poniedziałek głos na temat reportażu "Superwizjera". Polityk stwierdził, że w śledztwie doszło do poważnych uchybień i zapowiedział konsekwencje personalne.
– Śledztwo w tej sprawie (fałszowania podpisów – red.) było prowadzone półtora roku zanim zostałem prokuratorem generalnym. Na podstawie analizy dokonanej przez Prokuraturę Krajową te półtora roku to był wystarczający czas, żeby sprawę już wszechstronnie wyjaśnić – ocenił Ziobro. Przyznał, że "z pewnością doszło do poważnych uchybień związanych z przewlekłością postępowania".
Ziobro tłumaczył też, że zastępca prokuratura generalnego Krzysztof Sierak wystąpił z wnioskiem o wszczęcie postępowań dyscyplinarnych "wobec tych, którzy dopuścili się tych daleko idących zaniechań".
W 2015 r. Adam Andruszkiewicz wszedł do Sejmu z listy Kukiz'15. Potem opuścił ruch Pawła Kukiza i dołączył do Wolnych i Solidarnych Kornela Morawieckiego. 2 stycznia 2019 r. objął stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. Wcześniej działał w Młodzieży Wszechpolskiej i Ruchu Narodowym.
Czytaj też:
Platforma Obywatelska żąda dymisji Andruszkiewicza