Gazeta przypomina, że w 2004 r. Piotr J. złożył zeznania w Prokuraturze Okręgowej w Elblągu, w których oskarżył ks. Jankowskiego o gwałt. Z relacji mężczyzny wynika, że w 1997 r., kiedy jako 14-latek kręcił się po skwerze Czesława Niemena w Gdańsku, podszedł do niego ubrany na czarno siwy mężczyzna i zaproponował nocleg u siebie.
Jak zeznał Piotr J., starszy pan zabrał go na plebanię św. Brygidy, gdzie go rozebrał, zmusił do seksu oralnego i wspólnego oglądania filmów porno. "Rz" pisze, że prokuratura wszczęła wtedy śledztwo, które zakończyło się umorzeniem.
Dziennik dotarł do materiałów z innego śledztwa, prowadzonego w latach 2006–2007. Wynika z nich, że Piotr J., który dotąd jako jedyny oskarżył prałata o gwałt, jest osobą niewiarygodną.
Według ustaleń "Rzeczpospolitej" w 2006 r. Piotr J. oskarżył o gwałt jednego z najbardziej znanych ministrów z SLD. Miało do niego dojść w warszawskim hotelu Sheraton w 2004 r. Wielomiesięczne śledztwo prokuratury wykazało, że żaden ze znajomych J., którym miał on mówić o gwałcie, tego nie potwierdził. Śledczy postępowanie umorzyli.
Gazeta zwraca też uwagę, że wątpliwości co do wiarygodności oskarżyciela ks. Jankowskiego są w aktach jego sprawy. Jest w nich mowa m.in. o trzech pobytach Piotra J. w szpitalu psychiatrycznym. Mimo to obecnie zeznania mężczyzny jako wiarygodne przytaczają m.in. "Gazeta Wyborcza" i "Newsweek" – podkreśla "Rz".
Czytaj też:
Władze Gdańska odebrały honorowe obywatelstwo ks. Jankowskiemu