Instytut miał się zajmować badaniem rynku i preferencji konsumentów, doradztwem gospodarczym oraz przygotowywać analizy. Na swoją działalność dostawał publiczne pieniądze. "Rz" dotarła do analizy, jaką przeprowadziła w tej sprawie Najwyższa Izba Kontroli.
NIK wytknął Instytutowi mizerne sukcesy i przejedzone dotacje. "Skupiał się na wynajmie biur, podwyżkach i ściąganiu kadry" – czytamy.
W latach 2017–2018 ministerstwa rozwoju i finansów przyznały tej placówce 11 mln zł dotacji, natomiast resort nauki – ponad 1 mln zł.
Dziennik zwraca uwagę, że w maju 2018 r. o nieprawidłowościach w placówce informował szefa NIK Jarosław Kaczyński. Prezes PiS przesłał Krzysztofowi Kwiatkowskiemu skargę dwóch pracownic Instytutu. Kobiety twierdziły, że dochodzi w nim do nadużyć finansowych.
– Skarga podpisana przez osoby zajmujące się w Instytucie finansową sferą działalności zawierała także wskazania konkretnych dokumentów. Kontrola potwierdziła znaczną skalę nieprawidłowości – powiedział w rozmowie z gazetą Kwiatkowski.
"Rz" podkreśla, że obecnie placówka działa już w nowym kształcie, ma inną nazwę – Polski Instytut Ekonomiczny i nadzoruje ją premier. Instytucja ma dostarczać ekspertyz pomocnych m.in. w realizacji strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju.
Czytaj też:
Maciej Stuhr udostępnił list nauczycieli do Agaty Dudy