W czwartek wieczorem Senat odrzucił kandydaturę posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na RPO. Za głosowało 48 senatorów, 49 było przeciw, a dwóch się wstrzymało (Lidia Staroń i Jan Filip Libicki).
Bodnar na razie zostaje
Od 2015 roku funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich pełni Adam Bodnar. Choć jego kadencja upłynęła we wrześniu 2020 roku, parlament do tej pory nie wybrał jego następcy. To właśnie o działalności Bodnara mówiła podczas debaty w Senacie Bogusława Orzechowska z PiS.
– To był rzecznik, który biegał z naszym marszałkiem Senatu (Tomaszem Grodzkim – red.) w obronie nawiedzonych bab, siejących religię śmierci, zabijanie bezbronnych dzieci w imię tak zwanych wolności – powiedziała.
Niemiecki biznesmen i rybacy z Iławy
Podkreśliła jednocześnie, że "to był człowiek, który siedział cicho, gdy Niemiec, właściciel firmy, obrażał polską pracownicę, gdy kazał jej płacić kary, a sam oficjalnie mówił, że nienawidzi Polaków, mimo że w Polsce tę firmę miał".
Senator PiS mówiła też, że Bodnar "krzyczał w obronie niemieckich właścicieli mediów, ale twierdził, że nic nie jest w stanie zrobić w obronie rybaków z Iławy, o którą to pomoc go prosiłam". – To byli rybacy poszkodowani przez właścicieli nabrzeża, którzy powinni im umożliwić dostęp do jeziora – tłumaczyła.
Zdaniem Orzechowskiej, Rzecznik Praw Obywatelskich powinien bronić najsłabszych, "nie tych, którzy brylują w mediach, nie tych, którzy posługują się populistycznymi hasłami czy najnowszą modą". – Rzecznik Praw Obywatelskich powinien pracować w zaciszu swojego gabinetu i powinien być rzecznikiem każdego obywatela – dodała.
Czytaj też:
Wicemarszałek Senatu o głosowaniu ws. RPO: Wszystko było policzone