Dr Basiukiewicz ocenzurowany przez Twittera. "Niech pan minister działa"

Dr Basiukiewicz ocenzurowany przez Twittera. "Niech pan minister działa"

Dodano: 
Dr Paweł Basiukiewicz
Dr Paweł Basiukiewicz Źródło:Archiwum prywatne
Nie publikowałem fakenewsów. Zawsze starałem się odnieść do publikacji – wskazuje dr Basiukiewicz, komentując utratę swojego konta na Twitterze.

W czwartek jego konto zostało bezpowrotnie zawieszone. Lekarz odniósł się do sprawy w wywiadzie dla portalu nczas.com.

Basiukiewicz: Nie było ostrzeżeń

Basiukiewicz powiedział, że najpierw dostał na skrzynkę pocztową informację, że złamał zasady społeczności Twittera. W mailu zarzucano mu „nękanie”, a nawet „grożenie komuś śmiercią” czy „kalectwem”. Z następnej wiadomości od administratorów portalu dowiedział się, że jego konto zostało zablokowane na stałe ze względu na liczne złamania regulaminu zgłoszone przez liczne konta – mówi nam dr Paweł Basiukiewicz.

– Możliwe też jest takie rozwiązanie tej zagadki, że bardzo dużo innych kont na raz złożyło jakieś zawiadomienie, że są „nękani” przeze mnie. Może wtedy konto jest automatycznie zawieszane – zastanawia się lekarz. Jak dodaje, nigdy wcześniej Twitter nie wysyłał mu żadnych ostrzeżeń.

Dr Basiukiewicz założył kolejne konto, ale przynajmniej na razie nie pod swoim nazwiskiem. – Nie wiem, przyznam się, czy to ma jakiś sens. Taka aktywność ma sens, jeżeli jest robiona pod szyldem własnego imienia i nazwiska, a nie pseudonimem. Ja się nazwę tak jak się nazywam i zobaczymy, co na to Twitter. Czy te algorytmy jednak mnie nie wywalą z powrotem – mówi portalowi nczas.

– To nie jest żadna konspiracja. Nie jestem żadnym konspiratorem. Otwarcie mówiłem, co mam do powiedzenia. Nie ma co się bawić w ciuciubabkę – zaznacza.

W dalszej części rozmowy lekarz przypomniał zapowiedzi wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza, który deklarował, że Polska przeciwstawi się cenzurze w mediach społecznościowych. – To jest świetna inicjatywa. To nie są przecież wypowiedzi, które komuś grożą, które są niezgodne z prawem. Niech pan minister tam działa. Bardzo to jest cenne – podsumowuje dr Paweł Basiukiewicz.

Lockdown nie działa

Dr Paweł Basiukiewicz wielokrotnie wskazywał, że lockdowny nie przynoszą rezultatów. Jest także przeciwnikiem przymusu noszenia maseczek. Ocenia, że skuteczność ich działania nie została wystarczająco udowodniona. W jego opinii szczególnie zakładanie ich na powietrzu nie jest dobrym pomysłem.

W ostatnim czasie medyk został wezwany przez Naczelną Izbę Lekarską do złożenia wyjaśnień w związku z listem otwartym do Premiera i Prezydenta RP. Wraz z pozostałymi sygnatariuszami apelował w nim "aby szczepienia planowane w Polsce miały wyłącznie charakter dobrowolny, z wykluczeniem jakichkolwiek form przymusu i aby informacja o możliwych powikłaniach czy niebezpieczeństwach związanych ze szczepieniami została podana opinii publicznej oraz aby na temat szczepień i ich korzyści i zagrożeń zorganizowano rzetelną debatę publiczną".

Z kolei w wywiadzie udzielonym portalowi DoRzeczy.pl dr Basiukiewicz wskazywał, że zamknięcie uczniów w domach i wprowadzenie nauczania zdalnego było błędem, do którego nie chcą się przyznać rządzący.

– W ubiegłym roku, kiedy mieliśmy ścisły lockdown, straty ekonomiczne wyliczono na co najmniej miliard złotych dziennie. Oprócz kwestii gospodarczych mamy sprawy społeczne. Po trzecie, czego szczególnie nie rozumiem, mamy do czynienia z okrucieństwem i nieumiejętnością przyznania się do błędu ze strony rządzących. Chodzi mi o zamykanie szkół i trzymanie dzieci w jakiejś dyssocjalnej bańce. Do tego dochodzi zamykanie placów zabaw i boisk. To jest kompletnie bez sensu – przekonywał lekarz w rozmowie z Pawłem Zdziarskim.

Czytaj też:
Medioznawca o cenzurze Twittera i Facebooka: Media prywatne, a nie społecznościowe
Czytaj też:
Twitter zawiesił konto dr. Basiukiewicza. Ekspert miał naruszyć zasady serwisu

Źródło: nczas.com
Czytaj także