Kilkanaście dni temu w mediach pojawiła się informacja o decyzji zarządu Agory, w wyniku której ma dojść do połączenia "Gazety Wyborczej" z portalem Gazeta.pl. Decyzja menedżerów wywołała niezadowolenie i bunt wśród redaktorów papierowego wydania "GW". Adam Michnik zagroził swoim odejściem, jeśli plany zarządu wejdą w życie. Konflikt nadal trwa, a redaktorzy "Wyborczej" zyskali nieoczekiwanego sojusznika.
Wojna w Agorze
Sprawę jako pierwszy opisał portal "Press". Według ustaleń jego dziennikarzy, szefowie redakcji "Wyborczej" zostali poinformowani o połączeniu na kilka dni przed oficjalnym oświadczeniem spółki w tej sprawie. Jednak po stronie "GW" pojawił się duży opór. Na połączenie miał nie zgadzać się sam redaktor naczelny Adam Michnik i zagrozić odejściem.
– W "Wyborczej" panują złe nastroje. Zostaliśmy tym kompletnie zaskoczeni – powiedział cytowany w materiale jeden z wysoko postawionych pracowników Agory.
Nieoficjalnie wiadomo, że łączone redakcje miałyby podlegać kierownictwu portalu Gazeta.pl. To wiązałoby się ze zwolnieniami w redakcji "GW". Stanowisko miałby stracić m.in. Jerzy Wójcik, wydawca "Gazety Wyborczej", który nie chciał udzielić komentarza dziennikarzom "Press".
Nieoczekiwana pomoc
Tymczasem redaktorzy "Wyborczej" na czele z Michnikiem zyskali nieoczekiwanego sojusznika w konflikcie z zarządem Agory. W mediach społecznościowych pojawił się wpis Jerzego Kwaśniewskiego, prezesa Ordo Iuris, który zadeklarował pomoc prawną. Postawił jednak jeden warunek: sprawa musi dotyczyć działań dyskryminacyjnych.
"Agora: Królestwo wewnętrznie skłócone? Jeżeli działania mają charakter niedopuszczalnej dyskryminacji ze względu na wiek i wykluczenie cyfrowe, możemy rozważyć udzielnie pomocy prawnej" – napisał Kwaśniewski na Twitterze.
twitterCzytaj też:
"Ideologia LGBT a wolność nauki". Specjalny dodatek "Do Rzeczy"Czytaj też:
Nieudana próba cenzury akademickiej. Umorzono postępowanie dyscyplinarne wobec dr Melonowskiej