PIÓRKIEM I PZAURKIEM | Małgośka – mówią mi – nudzisz z tą Hiszpanią. – My tu mamy własne podwórko, a 90 proc. twoich czytelników nie postawi stopy na Półwyspie.
Ciężko wzdycham i myślę sobie: „Co ma piernik z Torunia do wiatraka z La Manchy” (taki byłby tytuł mojego wykładu dla sceptyków). Po czym odpalam sobie jakąś niedawną konferencję Michnika, gdzie mówi: „Ale dla mnie Hiszpania była od wielu lat takim miejscem, gdzie trzeba było oglądać i wyciągać z tego wnioski”. My wszyscy w Polsce z tej nieszczęsnej La Transición, którą zachwycił się Michnik, bo ją opacznie zrozumiał i wdrażał po swojemu.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.