Powołanie ruchu Trzaskowski zapowiedział po wyborach prezydenckich w 2020 roku. Miała być to forma zagospodarowania entuzjazmu społecznego. Start inicjatywy był jednak przesuwany w czasie.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Rafał Trzaskowski podkreślał, że najważniejsze jest działanie na rzecz silnego samorządu. – Musimy też patrzeć w przyszłość i współpracować z tymi środowiskami, które patrzą na Polskę dokładnie tak, jak my. Stąd idea stowarzyszenia, bo musimy wszyscy wzmacniać partie polityczne i opozycję po to, by wygrać wybory – mówił prezydent Warszawy.
Trzaskowski przekonywał, że powołanie stowarzyszenia nie koliduje z interesami PO, której on jest wiceprzewodniczącym. – Uważam, że bez silnej Platformy Obywatelskiej nie wygramy wyborów z PiS. Natomiast uważam, że to porozumienie na opozycji musi być jak najszersze. Jestem absolutnie przekonany, że musimy być otwarci, że musimy patrzeć w przyszłość i musimy nawiązywać współpracę z jak najszerszymi środowiskami, które wspierają opozycję – mówił.
– Nie wygramy wyborów bez PO, ale nie wygramy wyborów również bez otwarcia się na nowe środowiska – przekonywał polityk.
"Samorządy są blisko mieszkańców"
Za współpracę i zaangażowanie samorządowców dziękował Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
– Cieszę się, że zaangażowane są różne środowiska. W tym podzielonym obecnie kraju porozumienie jest najważniejsze. Samorządy są blisko mieszkańców i chcę być w Polsce demokratycznej, która jest członkiem Unii Europejskiej. Chcemy Polski otwartej i przyjaznej dla wszystkich – mówił Jaśkowiak.
Włodarz Poznania cieszy się, iż w sprawę zaangażował się Rafał Trzaskowski.
Czytaj też:
Prof. Dudek o ministrze edukacji: Ekstremalny, nawet jak na realia PiS-owskie