Poseł Solidarnej Polski w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem z "Rzeczpospolitej" zapytany został o pomysł, aby wprowadzić w Polsce ograniczenia dla osób które nie zaszczepiły się przeciwko COVID-19. Na taki krok zdecydowała się w ostatnim czasie Francja, która przyjęła ustawę, w myśl której aby móc wejść np. do restauracji trzeba okazać tzw. paszport covidowy. Gorącym orędownikiem takiego rozwiązania jest wicepremier Jarosław Gowin.
"Segregacja sanitarna jest dyskryminacją"
Janusz Kowalski jest zdania przeciwnego. – Prawa i wolności obywatelskie przynależą wszystkim Polakom, zaszczepionym i niezaszczepionym, i nie możemy ich ustawowo odbierać – oświadczył parlamentarzysta. W jego ocenie, wariant francuski nie jest w naszym kraju możliwy do realizacji, gdyż wiązałoby się to z potężnym sprzeciwem społecznym.
– Nie mamy prawa do tego, żeby odbierać konstytucyjne prawa i wolności tym Polakom, którzy się nie zaszczepili – podkreślił Kowalski i dodał: "Ja ich zachęcam do szczepień, ale nie wolno im odbierać praw i wolności, bo to jest dyskryminacja; segregacja sanitarna jest dyskryminacją. Na to nie ma zgody".
Przy okazji zachęty do szczepień poseł przyznał, że sam przyjął szczepionkę przeciwko COVID-19.
W rozmowie wyraził przekonanie, że przeciwko segregacji sanitarnej opowie się większość "przyjaciół z PiS". Jako przykład wskazał tu ministra edukacji i nauki. Jak podkreślił Przemysław Czarnek, "jasno powiedział, że jest przeciwnikiem przymusowych szczepień wśród nauczycieli, a więc jest przeciwnikiem segregacji sanitarnej, ponieważ człowiek wolności, człowiek, który miłuje wolność, który szanuje prawa i wolności obywatelskie jest przeciwko segregacji i dyskryminacji".
Czytaj też:
"Kto sieje wiatr, zbiera burzę". Grodzki o nastrojach antyszczepionkowychCzytaj też:
Kowalski: Donalda Tuska do Polski przywieźli NiemcyCzytaj też:
Specjalne przywileje dla zaszczepionych. Będą zwolnieni z niektórych obostrzeń?