Jak pokazują dane, tempo szczepień w Polsce spada. Minister zdrowia oraz premier ostrzegają przed konsekwencjami zbliżającej się IV fali pandemii. Rząd planuje wprowadzenie nowych zachęt do szczepienia się przeciwko COVID-19. Jak podkreślają eksperci, tylko zwiększenie poziomu wyszczepienia społeczeństwa uchroni Polaków przed negatywnymi konsekwencjami kolejnej fali pandemii.
– Tak, pewnego rodzaju rozwiązania nowe [zachęcające do szczepień] chcemy zaprezentować, być może one jeszcze dzisiaj zostaną pokazane. Które zachęcają do szczepień [a nie przymuszają] – przekazał w środę rzecznik rządu.
Nowe rozwiązania
Müller poinformował także, że rząd podsumuje dotychczasowe działania na polu promocji szczepień przeciwko COVID-19. Być może Polacy nie są do końca poinformowani o możliwościach, jakie niesie Narodowy Program Szczepień.
– Chcemy podsumować, najprawdopodobniej właśnie dzisiaj podsumować szereg działań, które zostały do tej pory podjęte. Bo mam wrażenie, że część też opinii publicznej nie wie o tych wszelkich działaniach, wielu, kilkunastu, kilkudziesięciu dużych programach, które powodują, że w każdym miejscu zbieramy dodatkowe kilkadziesiąt, kilkaset osób w różnych miejscach Polski, co powoduje, że ten wynik mimo wszystko rośnie – stwierdził.
Polityk odniósł się także do pojawiających się w przestrzeni publicznej spekulacji dotyczących wprowadzenia obowiązku szczepień.
– Nie ma chyba żadnego kraju w UE, który wprowadziłby powszechne, obowiązkowe szczepienia. W kilku jest powszechne szczepienie personelu medycznego. To nie jest tak masowe, jak się wydaje – wskazał Müller.
– To jest kwestia trudna, lepsza jest edukacja, lepsze jest wzmacnianie bodźców pozytywnych. Staniemy przed trudnym wyborem jesienią, jeżeli epidemia będzie się rozprzestrzeniać, grozi nam kolejny lockdown – dodał.
Czytaj też:
Rzecznik rządu: Nie można wykluczyć modelu francuskiego w PolsceCzytaj też:
Müller: Gowin szuka w kilku miejscach różnic, które spójności raczej nie służą