Ociepa dementuje doniesienia na swój temat. "To nieprawda"

Ociepa dementuje doniesienia na swój temat. "To nieprawda"

Dodano: 
Wiceprezes Porozumienia Marcin Ociepa w drodze na spotkanie liderów Zjednoczonej Prawicy
Wiceprezes Porozumienia Marcin Ociepa w drodze na spotkanie liderów Zjednoczonej Prawicy Źródło: PAP / Piotr Nowak
Marcin Ociepa (Porozumienie) zdementował informację, jakoby miał objąć funkcję szefa resortu rozwoju po Jarosławie Gowinie.

"Szanowni Państwo, ustaleni sprawcy rozpuszczają celowo plotkę, jakobym miał przyjąć propozycję objęcia stanowiska ministra rozwoju, pracy i technologii. Uprzejmie informuję, że to nieprawda. Nikt z PiS ze mną nawet na ten temat nigdy nie rozmawiał. Ani pośrednio, ani bezpośrednio" – napisał Ociepa na swoim profilu na Twitterze.

Wyjaśnił, że w środę rano podał się do dymisji z funkcji wiceszefa MON, żeby "udowodnić, że kwestia stanowisk pozostaje dla mnie wtórna względem interesu państwa". "Jest mi przykro, że w tak trudnym momencie, ktoś próbuje mnie mierzyć swoją miarą" – dodał.

twitter

Wcześniej Polsat News podał nieoficjalnie, że Ociepa ma zastąpić Jarosława Gowina na czele resortu rozwoju, pracy i technologii. Według ustaleń PN, ministerstwo ma zostać podzielone, a funkcje kierownicze mają objąć Jadwiga Emilewicz i Kamil Bortniczuk.

Fala dymisji w rządzie Morawieckiego

Dymisja Ociepy, a także kilku innych wiceministrów związanych z Porozumieniem to pokłosie wtorkowej decyzji premiera Mateusza Morawieckiego o odwołaniu z rządu wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina. Powodem miała być krytyka Polskiego Ładu ze strony lidera Porozumienia.

Po dymisji Gowina zarząd jego partii podjął decyzję o opuszczeniu Zjednoczonej Prawicy. Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek poinformował w środę, że parlamentarzyści Porozumienia odejdą z klubu PiS oraz utworzą koło parlamentarne Porozumienia Jarosława Gowina.

Dotąd w klubie Prawa i Sprawiedliwości zasiadało 11 polityków Porozumienia.

Czytaj też:
Jackowski: Obóz Zjednoczonej Prawicy przechodzi do historii
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Ciągle boicie się jednej rzeczy, świętej w demokracji

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także