W środę Sejm zajmuje się nowelizacją ustawy medialnej, która została nazwana "lex TVN". Projekt zakłada doprecyzowanie przepisów dotyczących przyznawania koncesji radiowo-telewizyjnej stacjom należącym do kapitału zagranicznego.
Kosiniak-Kamysz: Myślałem, że jednego możemy być pewni
– Ohydztwo tej ustawy to dwa w jednym: zabić wolne media i rozwalić relacje z najważniejszym sojusznikiem. Ta ustawa jest niezgodna z naszymi wartościami – narodowymi, społecznymi, obywatelskimi. Jest niezgodna z etosem "Solidarności", postulatami Sierpnia i z Konstytucją, w zakresie wolności słowa i ochrony własności gospodarczej – mówił w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Po sześciu latach waszych rządów wydawało się, że jednego możemy być pewni – że nie zepsujecie relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Może wyprowadzicie nas z Unii Europejskiej, może zepchniecie nas na antypody, ale z USA będziemy mieli porządne relacje. A wy tą ustawą wszystko niszczycie. Zaklasyfikują nas do państw kategorii Białoruś i temu podobne. Relacje zostaną zamrożone, może wojska zostaną wyprowadzone – przekonywał.
"Lex TVN". PSL składa poprawkę
Zapowiedział, że PSL złoży wniosek o odrzucenie projektu "lex TVN" w drugim czytaniu, ale żeby "sprawdzić wiarygodność" PiS, ludowcy złożą też poprawkę dotyczącą państw, które mają być objęte zakazem.
– My proponujemy, żeby z tego zestawu wykluczyć państwa należące do Paktu Północnoatlantyckiego. Przecież to jest gwarant naszego bezpieczeństwa. Jeżeli nie poprzecie tej poprawki, to znaczy, że to, co mówicie, to pic na wodę i że chodzi o zawłaszczanie mediów, likwidację niezależnego dziennikarstwa. O to, że ciągle boicie się jednej rzeczy, świętej w demokracji – boicie się prawdy i macie lęk totalny przed prawdą – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
Jackowski: Obóz Zjednoczonej Prawicy przechodzi do historiiCzytaj też:
Budka w Sejmie: Niczym nie różnicie się od Putina