Zdecydowana większość komentatorów wspierających opozycję niczym kania dżdżu oczekiwała jasnego stanowiska USA, potępiającego zmiany w ustawie o mediach.
Miał to być w ich oczach cios miażdżący, ostateczny argument. Wiadomo: skoro PiS tak bardzo podkreślał wagę dobrych relacji z USA, to teraz stał się poniekąd zakładnikiem własnej retoryki. Dlatego, uważają obrońcy amerykańskich właścicieli TVN, tupnięcie nogą Wujka Sama powinno raz na zawsze załatwić sprawę i skłonić polski rząd do wycofania się z projektu ustawy. Jednak takie uciekanie się do pomocy z zewnątrz ma swoją cenę.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.